Autobusem na Słowację przez cały rok, będą nowe połączenia
Dwie trasy z Zakopanego i po jednej z Nowego Targu oraz Jabłonki. Nowymi połączeniami mamy jeździć od wiosny przyszłego roku.
Nad nowymi połączeniami od kilku miesięcy pracują władze województwa małopolskiego. Aktualnie trwają rozmowy ze Słowakami, którzy również są chętni. Dotarliśmy do informacji o trasach, którymi będziemy jeździć od wiosny przyszłego roku, a także do proponowanego cennika.
Pierwsze połączenie to tzw. „linia orawska”. Kursować będzie z Zakopanego przez Kościelisko i Chochołów, a dalej przez Suchą Górę Orawską do Zuberca, z odbiciem na Chatę Zverovka w Tatrach Zachodnich i docelowo do Twardoszyna.
Ta linia skomunikuje Zakopane i Kościelisko z popularnymi szlakami turystycznymi w słowackich Tatrach Zachodnich. Umożliwi także połączenia z popularnymi wśród Polaków Oravicami, gdzie są baseny termalne, stoki narciarskie, szlaki narciarstwa biegowego, trasy rolkarskie i szlaki górskie.
Początkowo zakładano, że linia będzie kursować dalej, przez słowacką Trzcianę, Chyżne, Jabłonkę do Lipnicy Wielkiej. Ostatecznie zdecydowano się na osobną linię Trzciana-Jabłonka.
Linia do Twardoszyna będzie obsługiwana przez dwa autobusy. Pierwszy wyjazd o 7 rano, przyjazd o 9.20. Kolejne wyjazdy o 9, 13 i 15. Z Twardoszyna w drogę powrotną będą wyruszać o 10, 12, 16 i 18. Na linię do Jabłonki wyjedzie jeden autobus, który raz dziennie będzie wydłużany do Lipnicy Wielkiej. Pierwszy kurs z Trzciany o 7, przyjazd do Jabłonki 7.22, do Lipnicy o 7.37. Wyjazd z Lipnicy o 8, potem z Trzciany o 9 i tak co dwie godziny do końca dnia.
Dwa autobusy jeździć będą też z Zakopanego do Podbańskiego, gdzie znajduje się kompleks narciarski (możliwy jest poranny kurs do Popradu). Pierwszy autobus wyruszałby ze stolicy polskich Tatr o 6 rano. Trasa przejazdu została oszacowana na 2 godziny i 20 minut. Ostatni wyjazd z Podbańskiego o 20.40, a z Zakopanego o 21. Do ustalenia wciąż jest rozkład Nowy Targ-Poprad.
Obsługa połączeń będzie kosztować ok. 4 mln zł rocznie, bez uwzględniania wpływów z biletów. W kosztach partycypować będą władze wojewódzkie, gminy podhalańskie oraz strona słowacka. - Tak widzimy finansowy podział, ale szczegóły są na razie omawiane - zaznacza Grzegorz Lipiec, członek zarządu Województwa Małopolskiego. - Na pewno nie będziemy jednak kupować własnych autobusów. Rozpiszemy otwarty konkurs i wyłonimy przewoźnika, który będzie miał zapewnione dofinansowanie - dodaje.
Cena biletu na trasie Nowy Targ-Poprad może wynieść 25 zł. Pozostałe połączenia będą tańsze. Władze województwa liczą, że autobusy wyjadą na trasy na wiosnę przyszłego roku.
- Nowe połączenia autobusowe ze Słowacją na pewno się przydadzą. Moi goście często pytają, jak się dostać na słowackie szlaki turystyczne, czy na baseny termalne - mówi Maria Gawlak, mieszkanka Zakopanego wynajmująca pokoje turystom.
Turystyczny charakter linii potwierdza Grzegorz Lipiec.
- Wielu z nas idzie w góry, chciałoby przejść na Tatry Słowackie i stamtąd jakoś wrócić. Dotąd nie było to możliwe - zaznacza.
Ruch między Popradem czy Żyliną i Podhalem obsługuje także prywatny przewoźnik Leo Express. Ale to komunikacja busowa. Pod koniec sierpnia uruchomili jednak połączenie autokarowe z Krakowa do Budapesztu, m.in. przez Poprad. Władze Małopolski nie traktują tego jako konkurencji, a uzupełnienie ich oferty. Prywatnemu przewoźnikowi idzie natomiast gorzej z wejściem na nasze tory. Leo Express chce uruchomić kolejowe połączenie Krakowa z Pragą, ale polskie władze utrudniają to, bo boją się konkurencji dla PKP Intercity.