Tomasz Mateusiak

W Gorcach szykują miejsce dla żubrów, by ich nie zabito

W Gorcach szykują miejsce dla żubrów, by ich nie zabito
Tomasz Mateusiak

W niemal całej Polsce trwają gorączkowe poszukiwania nowych siedzib dla żubrzych rodzin. Pojawiła się idea, by te zwierzęta (po raz kolejny) umieścić w Gorczańskim Parku Narodowym.

Mieszkańcy wiosek położonych na skraju Gorców wpadli na nietypowy pomysł zwiększenia atrakcyjności turystycznej swoich terenów. Ich zdaniem do miejscowego parku narodowego powinny zostać sprowadzone... żubry.

Choć koncepcja ta jest naprawdę świeża, już na starcie ma duże szanse na realizację. Ostatnio głośno bowiem mówi się, że żubrów w dotychczasowych polskich siedliskach jest już zbyt dużo i trzeba poszukać dla nich nowego miejsca.

Dlaczego w Polsce strzela się do królów puszczy?

W całym kraju trwa właśnie burzliwa dyskusja o żubrach - zwierzętach z pozoru pod ścisłą ochroną. Debata wywołana została tym, że choć tych majestatycznych zwierząt na świecie jest tylko 5533 sztuki (z czego w Polsce 1623), królowie puszczy od czasu do czasu całkiem legalnie padają łupem... myśliwych.

Przedstawiciele Ministerstwa Środowiska 25 stycznia br. przyznali podczas sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, że dzieje się tak z dwóch powodów. Pierwszy to sytuacja, gdy opiekunowie zobaczą, że któryś żubr w stadzie jest chory (wówczas eliminuje się go, by nie zaraził innych).

Drugi powód to zbyt duży przyrost populacji. Wówczas pozbywa się kilku żubrów, by ich mniejszą liczbę mogła wykarmić przyroda.

Szukają nowego lokum, Rumuni są nawet chętni

- Takie działanie spotyka się z krytyką środowisk obrońców zwierząt - mówi Anna Paluch, podhalańska posłanka Prawa i Sprawiedliwość zasiadająca we wspomnianej sejmowej komisji. - Trzeba jednak pamiętać, że na niektórych terenach gdzie dziś żyją polskie żubry, jest in naprawdę zbyt dużo. Przykładowo w Puszczy Boreckiej było ich w zeszłym roku 111 sztuk, a wszelkie wyliczenia wskazują, że ten teren biologicznie nie jest w stanie utrzymać więcej jak 95 sztuk.
Dlatego, jak mówi Paluch, minister środowiska Jan Szyszko w styczniu wystąpił do krajów Unii Europejskiej z propozycją, że Polska jest gotowa oddać im kilka sztuk, a nawet pomoże finansowo je utrzymywać.

- Wstępne zainteresowanie takim projektem wyraziła tylko Rumunia i Bułgaria - mówi Paluch. - Dlatego trzeba szukać dla żubrów nowych siedlisk w Polsce.

Górale: chcemy mieć żubry w pasmie Gorców!

I tu pojawił się pomysł, by żubry sprowadzić w Gorce. Wyszedł on od grupy mieszkańców wiosek leżących w okolicach tego pasma górskiego.

- Gdy usłyszałam w telewizji, że szuka się nowych miejsc dla żubrów, zapaliła mi się w głowie lampka - mówi Anna Łaciak, mieszkanka Łopusznej. - Przypomniało mi się, że w Gorcach już kiedyś żubry żyły, ojciec mi o tym opowiadał. Czemu teraz nie wrócić do tego pomysłu? Terenu w Gorcza-ńskim Parku Narodowym (7090 ha) jest wystarczająco. Takie żubry byłyby też wielkim magnesem turystycznym, który ściągnąłby do nas gości. Zapełniłyby się pensjonaty.

Żubry będą czuły się w Gorcach jak w domu?

Żubry próbowały osiedlić w Gorcach władze PRL. W latach 1950 do 1953 było ich 13 w specjalnej zagrodzie na Polanie Żubrowisko w Dolinie Łopusznej. Niestety, wszystkie padły na skutek epidemii pryszczycy. Później już próby ich przywrócenia nie podejmowano.

- Teraz jednak pomysł powrotu żubra na nasz teren wydaje się godny rozważenia - mówi Marcin Kolasa, wicewójt gminy Nowy Targ. - Moim zdaniem fakt, że żubry żyją na naszym terenie, byłby wielką nobilitacją i tak jak mówią mieszkańcy, olbrzymim magnesem przyciągającym tu turystów. Dlatego obiecuję, że podrążę ten temat i będę chciał sprowadzić tu „króla puszczy”.

Bardziej sceptycznie do pomysłu podchodzą władze Gorczańskiego Parku Narodowego. - Pomysł jest ciekawy, ale trzeba zbadać, jak żubry by się u nas czuły - mówi Janusz Tomasiewicz, dyrektor GPN. - Wydaje mi się jednak, że nasz park mógłby być dla żubrów zbyt mały. Od lat 50. wokół tutejszych lasów mocno bowiem rozbudowały się wioski.

Słowa dyrektora w ocenie innych przyrodników mogą być jednak tylko wymówką.

Jak wielokrotnie mówiła profesor Wanda Olech-Piasecka ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego (będąca też prezesem Stowarzyszenia Miłośników Żubra), obecnie tendencją jest, by założyć w Polsce kilkanaście małych (na kilkadziesiąt nie kilkaset sztuk) stad żubrów w całej Polsce. Tymczasem jeden żubr potrzebuje do życia ok. 60 ha terenu. W Gorcach teoretycznie mogłoby się więc ich zmieścić aż 115.

- Dlatego uważam, że pomysł osiedlenia żubrów w Gorcach jest dobry - mówi profesor Olech-Piasecka. - Skontaktuję się z lokalnym władzami. Trzeba zbadać ten teren i można ruszać z akcją osiedlania.

Tomasz Mateusiak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.