Paweł Stachnik

18 stycznia 1945. Wyzwolenie czy nowa okupacja?

Radzieckie oddziały na ul. Stradomskiej pod Wawelem. Armia Czerwona zajęła Kraków 18 stycznia 1945 r. Fot. fot. archiwum Radzieckie oddziały na ul. Stradomskiej pod Wawelem. Armia Czerwona zajęła Kraków 18 stycznia 1945 r.
Paweł Stachnik

Armia Czerwona zajmuje Kraków. Kończy się okupacja niemiecka, ale nie kończy się czas przemocy i prześladowań. Sowieci kradną, gwałcą i zabijają. Akowcy są wywożeni na wschód. Strzały rozlegają się w mieście częściej niż za Niemców. Podobnie jest w innych częściach kraju.

Armia Czerwona zajęła Kraków po niezbyt ciężkich walkach. Wbrew obowiązującej przez wiele lat po wojnie legendzie Niemcy nie zamierzali bronić miasta do upadłego. Ważniejszy był dla nich pobliski przemysłowy Śląsk. Dlatego gdy zorientowali się, że Rosjanie obeszli Kraków i atakują go od słabiej przygotowanego do obrony północnego-zachodu, dowodzący na miejscu gen. Friedrich Schulz podjął decyzję o oddaniu miasta i wycofaniu się.

Oddziały Wehrmachtu przeszły za Wisłę do południowych części Krakowa i tam broniły się jeszcze przez kilka dni, po czym zostały wyparte. Żołnierze radzieccy 18 stycznia pojawili się najpierw w północno-zachodniej części miasta, a około godz. 16 pierwsze czołgi wjechały ulicami Sławkowską i Szewską do Rynku Głównego. W ciągu kolejnych godzin zajęte zostało prawie całe miasto. Skończyła się trwająca prawie sześć lat niemiecka okupacja. Ale czy nastało prawdziwe wyzwolenie?

Rabunki w biały dzień

Krakowski historyk Stanisław M. Jankowski w swojej książce „Dawaj czasy! Czyli wyzwolenie po sowiecku” cytuje meldunek wysłany 1 lutego 1945 r. do Londynu przez komendanta okręgu krakowskiego AK płk. Przemysława Nakoniecznikoffa-Klukowskiego. Komendant opisywał w nim sytuację w Krakowie po zajęciu miasta przez Sowietów:

„Żołdactwo przez pierwsze dni włóczyło się po Krakowie pijane i rozzuchwalone, zrywając w biały dzień przechodniom zegarki i biżuterię oraz domagając się wódki i pieniędzy na wódkę […]. W dalszym ciągu jest jednak dość niebezpiecznie po zapadnięciu ciemności pokazywać się na odosobnionych ulicach, zwłaszcza zegarki nadal cieszą się dużym popytem. Było w Krakowie kilka przypadków rozebrania przechodniów w ciemnościach na odludnych ulicach i skonfiskowania płaszcza i garderoby […].

Gorszą plagę po miastach i wsiach stanowi samowolne zajmowanie kwater. Pojedynczy żołnierze nierzadko pod byle pretekstem nachodzą mieszkania, domagając się wódki, w razie odmowy czynią rewizję, podczas której zabierają zegarki, kosztowności, konfiturę i soki, a nierzadko i walizy, jeżeli są napełnione i zapakowane”.

Gorzej niż za Niemców

Sowieci nie ograniczali się do rabunków.

Czytaj więcej:

  • Jak zachowywali się żołnierze Armii Czerwonej po zajęciu Krakowa?
  • Co najczęściej kradli radzieccy żołnierze?
  • Jak w tej sytuacji reagowały polskie władze?
Pozostało jeszcze 81% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Stachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.