Trwa oblężenie Warszawy. Miasto mężnie opiera się wojskom niemieckim. Po zajęciu bez walki Krakowa, Łodzi i Poznania Wehrmacht jest zaskoczony twardym oporem polskiej stolicy. By go skruszyć miasto jest ostrzeliwane i bombardowane. Mimo to Warszawa broni się prawie trzy tygodnie.
Południowo-zachodniej części Polski broniła Armia „Kraków” dowodzona przez gen. Antoniego Szyllinga. Jej głównym zadaniem miało być ochranianie rejonu Górnego Śląska oraz Krakowa. Po ciężkich walkach pod Pszczyną i Częstochową, wobec przedarcia się niemieckich oddziałów gen. Szylling za zgodą Naczelnego Wodza marsz. Rydza-Śmigłego wydał swojej armii rozkaz wycofania się na linię Nidy i Dunajca.
Z leżącego stosunkowo blisko frontu Krakowa ewakuowały się władze, urzędy i oddziały wojskowe. Wobec braku wojska w mieście, chcąc uniknąć ewentualnych zniszczeń, członkowie Obywatelskiego Komitetu Pomocy, skupiającego zasłużonych obywateli, ogłosili Kraków miastem otwartym i zarządzili wywieszenie białych flag na zachodnich i południowych przedmieściach.
Pododdziały niemieckie wjechały do Krakowa rano 6 września od południa przez most Piłsudskiego. Inne dotarły do centrum ulicami Karmelicką i Szewską. Towarzyszyli im korespondenci wojenni, którzy filmowali i fotografowali wydarzenie. Miasto zostało zajęte bez walki.
Improwizacja
Zupełnie inaczej potoczyły się we wrześniu 1939 r. losy Warszawy. Wobec szybko posuwającego się w jej stronę niemieckiego zagonu pancernego spod Częstochowy, 3 września minister spraw wojskowych gen. Tadeusz Kasprzycki wydał rozkaz przygotowania miasta do obrony. Wyznaczył do tego dotychczasowego dowódcę Straży Granicznej gen. Waleriana Czumę (skądinąd urodzonego w Niepołomicach), a ten tworząc sztab obrony Warszawy oparł się na oficerach Komendy Głównej Straży Granicznej.
Gdy 8 września w Warszawie pojawił się gen. Juliusz Rómmel (który nota bene opuścił podległą mu Armię „Łódź”) marsz. Rydz-Śmigły przekazał mu dowództwo obrony. W praktyce organizacja i realne dowodzenie pozostały w rękach Czumy.
Na stanowisko cywilnego komisarza obrony powołany został natomiast prezydent miasta Stefan Starzyński, major rezerwy i były legionista. Z wielką energią starał się organizować życie w oblężonym mieście, zapewniać mieszkańcom zaopatrzenie i opiekę medyczną.
W dalszej części tekstu:
- Jak Niemcy atakowali Warszawę
- Kto i w jaki sposób odegrał dużą rolę w obronie stolicy
- Czy decyzja o bronieniu Warszawy była słuszna?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień