
Mieszkańcy z dwóch podwadowickich wsi przez lata liczyli, że uda im się powstrzymać działalność asfaltowni, bo, jak twierdzą, ten zakład ich truje. Teraz jednak dowiedzieli się, że urzędnicy nie tylko im w tym nie pomogli, ale jeszcze dali zgodę właścicielowi na rozbudowę zakładu.
Wytwórnia masy bitumicznej działa tuż przy drodze krajowej nr 52 w Barwałdzie Dolnym, na granicy z Kleczą Górną, już od kilkunastu lat. Wyliczono, że produkuje ok. 30 tys. ton asfaltu na godzinę. Mieszkańcy z tych dwóch miejscowości narzekają na smród z kominów i potworny huk, który budzi ich w nocy.
Zakład znajduje się praktycznie w centrum Barwałdu, przy domach jednorodzinnych i szkole. - Nie możemy dzieciom nawet okien w niej otworzyć na przerwach, bo od razu śmierdzi i pojawia się czarny pył - skarży się jedna z nauczycielek podstawówki w Barwałdzie.
Mieszkańcy chcą, żeby asfaltownia przeniosła się z dala od terenów mieszkalnych. - Niestety, przez wiele lat nie udało się do tego doprowadzić, bo urzędnicy nie stali po naszej stronie - mówią ludzie.
Czytaj więcej i sprawdź, kto stanął w obronie mieszkańców i co o działalności asfaltowni sądzą władze miasta.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień