
Ten dzień miał wyglądać inaczej. Po dożynkach burmistrz Łasku Gabriel Szkudlarek miał świętować urodziny wnuczka Jana Karola. W trakcie uroczystości kościelnych jeden z mieszkańców zaatakował go miotaczem gazu...
Wostatnią niedzielę, podczas dożynkowej mszy świętej w łaskiej kolegiacie, 58-letni mieszkaniec gminy Łask zalegający z opłatami za śmieci podszedł do burmistrza i strzelił mu prosto w twarz gazem pieprzowym. Próbował użyć też paralizatora. Natychmiast został obezwładniony przez uczestników mszy, którzy wezwali policję. Po udzieleniu mu pomocy Gabriel Szkudlarek otworzył jeszcze część obrzędową dożynek. Resztę dnia spędził jednak na pogotowiu i składając zeznania na policji.
Wieść o ataku na burmistrza lotem błyskawicy obiegła Łask. Ludzie są zszokowani. - Czy to szaleniec? - mówi jeden z mieszkańców. - Rozumiem, że obiektem ataku mógłby być ten czy inny lokalny polityk, bo są różni, ale Szkudlarek?
Faktycznie, Gabriel Szkudlarek uważany jest w Łasu i powiecie za człowieka, który ma zawsze wyważone sądy i stara się łagodzić spory, a nie je rozniecać. Gdy potrzeba, potrafi być przy tym stanowczy, jak wtedy, gdy samorządowcy bronili się przed przejęciem dawnych dróg krajowych. Choć i wówczas, gdy drogi nie podlegały powiatowi, dla dobra mieszkańców, użytkowników dróg, kazał kosić rowy, a zimą sypać piasek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień