Wiele wskazuje na to, że ludzkie szczątki, na które natrafiono w przypadkowo odnalezionym grobie w Odporyszowie należą do Jana Wnęka, miejscowego cieśli, a przede wszystkim rzeźbiarza i wynalazcy. Wnęk nazywany też „polskim Ikarem” miał umrzeć młodo wskutek obrażeń, których doznał podczas jednego ze swoich lotów.
Dotąd nie było wiadomo, gdzie legendarny prekursor lotnictwa został pochowany. Na cmentarzu w Odporyszowie próżno było bowiem szukać jego grobu.
- W przeszłości, zwłaszcza w PRL-u pojawiły się nieuzasadnione twierdzenia, że Wnęka pochowano poza cmentarzem, w miejscu należnym samobójcom czy chorym psychicznie, z racji jego szaleńczych prób lotniczych. Słowa te należy włożyć między bajki choćby dlatego, że za życia była to osoba bardzo religijna i twórca całej masy rzeźb o tematyce sakralnej. Wnęk był też bardzo bliski ówczesnemu proboszczowi odporyszowskiej parafii, księdzu Stanisławowi Morgensternowi, który w księdze zmarłych obok jego nazwiska zanotował po łacinie „człowiek-twórca” a obok dopisał „pobożny” - zauważa ks. Janusz Oćwieja, obecny proboszcz w Odporyszowie, popularyzator postaci polskiego Ikara.
W dalszej części tekstu przeczytasz, co wykazały oględziny ekshumowanych szczątków i co jeszcze wynikło z tych badań.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień