Instytucje państwowe oraz organizacje pozarządowe do tej pory wkładały wiele wysiłku w przekonywanie społeczeństwa, że bicie dzieci nie jest żadną metodą wychowawczą. Nie wszyscy to rozumieją.
27 sierpnia upłynęła kadencja Marka Michalaka, który przez ostatnie dziesięć lat był Rzecznikiem Praw Dziecka. Obecnie na funkcję tę kandydują trzy osoby. Jedną z nich jest Sabina Zalewska zgłoszona przez grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości. Zasłynęła ona między innymi kontrowersyjnymi wypowiedziami dotyczącymi stosowania kar cielesnych wobec dzieci.
Zakaz bicia dzieci obowiązuje w Polsce od 2010 roku. Jego wprowadzenie poprzedziła burzliwa dyskusja. Pojawiały się w niej obawy o konsekwencje takiego przepisu, którymi mogłyby być liczne nadużycia czy nadmierna ingerencja w autonomię rodziny.
Dzisiaj, po ośmiu latach obowiązywania znowelizowanej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, zdecydowana większość specjalistów nie ma wątpliwości, że obawy jej przeciwników były nieuzasadnione. I choć policyjne statystyki nie wykazują mniejszej liczby przypadków przemocy wobec dzieci, to funkcjonariusze zajmujący się tą tematyką przyznają, że obserwują wzrost świadomości społecznej w tym obszarze.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- Co o przypadkach przemocy wobec dzieci mówią poznańscy policjanci?
- Do jakich konsekwencji prowadzi bicie dzieci?
- Co na ten temat sądzi Sabina Zalewska, główna kandydatka do zostania Rzecznikiem Praw Dziecka?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień