Fot. Kacper Chudzik Turniej był też okazją do nauczenia zasad gry najmłodszych głogowian. Choć jak widać, ograniczeń wiekowych nie ma.
Głogowianie dowodzili wielkimi armiami w epickich walkach. Wszystko dzięki oryginalnemu hobby - grze w tzw. bitewniaki.
Gry bitewne „Warhammer 40k”, „Flames of War”, a także „Magia i Miecz”, gry karciane i różne planszówki - to wszystko czekało na głogowian podczas turnieju zorganizowanego w Miejskim Centrum Wspierania Rodziny.
- Pokazujemy, że bawić się można nie tylko przy komputerze. Tutaj, przy stole z grą przebywamy z ludźmi, rozmawiamy na różne tematy. To dobry sposób na spotkanie ze znajomymi. Pomaga też na przykład w szlifowaniu języków obcych, bo polskie tłumaczenia podręczników nie są precyzyjne, więc lepiej korzystać z oryginałów - mówi Marcin Szatyński z MCWR oraz miłośnik gier bitewnych.
O ile „Warhammer 40k” to gra, która przenosi walczących w odległą przyszłość to „Flames of War” pozwala na odwzorowywanie walk z okresu II Wojny Światowej. Odbywa się to za pomocą figurek, makiet i rzutów kośćmi. Zasady gier mogą wydawać się skomplikowane, jednak w praktyce łapie się to dosyć szybko.
Grupa Głogowskich Miłośników Gier Bitewnych spotyka się w MCWR co sobotę, w różnych godzinach. Każdy kto zechce spróbować swoich sił w tzw. „bitewniakach” może się do nich zgłosić.
- Chodzę na spotkania co sobotę, jeśli mam czas. Ja w tym widzę dobrą zabawę, spotkanie z kolegami i możliwą rywalizację bez siedzenia, jak takie przysłowiowe warzywo, przed komputerem mówi Igor Kubiak. – Polecam spróbować. To bardzo dobre hobby. Nawet jak się nie ma figurek, to można przyjść zagrać z nami. Figurki malujemy sami. Trochę to zajmuje, ale dzięki temu armie są bardziej osobiste, bo każdy maluje je jak chce, choć są jakieś ogólne wzorce.