Blanka przed Eurowizją 2023: To dzięki swoim fanom wystąpię w Liverpoolu
We wtorek 9 maja rozpoczyna się finał tegorocznej edycji konkursu Eurowizji w Liverpoolu. Polskę reprezentować będzie Blanka. Młoda wokalistka nie chciała z nami rozmawiać o hejcie, jakiego doznała po wygraniu polskich preselekcji, bo stwierdziła, że chce się pozytywnie nastroić przed występem. Opowiedziała nam więc jak narodził się jej przebój „Solo”, z którym wystąpi podczas telewizyjnego festiwalu.
- Niedawno rozchorowałaś się i odwołałaś wszystkie występy. Jak się dziś czujesz?
- Byłam bardzo chora, miałam zapalenie krtani i straciłam głos na kilka dni, więc odwołanie koncertów było konieczne. Dziś wszystko wróciło już jednak do formy i czuję się świetnie.
- Niektórzy reagują na duży stres spadkiem odporności. Myślisz, że to też twój przypadek?
- Myślę, że jest to rezultat braku snu i wielu godzin w podróży, tak też powiedziała mi moja pani doktor.
- Eurowizja coraz bliżej. Stres pewnie rośnie z każdym dniem. Jaki masz sposób na złapanie oddechu w tym trudnym czasie?
- Powiedziałabym, że właśnie im więcej prób za mną, tym stres jest mniejszy! Zdecydowanie pomaga mi w tym rodzina, która bardzo mnie wspiera, a ja staram się złapać oddech poprzez jak największą ilość snu.
- Przed finałem Eurowizji jej uczestnicy dają koncerty w różnych krajach. Tobie też udało się gdzieś wystąpić przed chorobą?
- Tak. To były zdecydowanie najwspanialsze momenty podczas tych przygotowań do Eurowizji. Odwiedziłam trzy kraje: Szwecję, Izrael i Madryt.
- Jak przyjmowała cię zagraniczna widownia?
- Wspaniale. Fani za granicą dodali mi dużo siły, okazując wielkie wsparcie. Znali każde słowo do „Solo”. To było niesamowite.
- Niebawem zaprezentujesz „Solo” podczas finału Eurowizji w Liverpoolu. Czego możemy się spodziewać po tym występie?
- Tego nie mogę zdradzić. Ten występ ma być niespodzianką. Natomiast teraz można już usłyszeć nową, wydłużoną wersje „Solo”. Polecam!
- Często bywa tak, że występy w konkursie są stylizowane na teledyski towarzyszące prezentowanym piosenkom. Tak będzie też w twoim przypadku?
- Nic nie zdradzę. Mogę jedynie powiedzieć, że będzie się dużo działo!
- Jak to się stało, że zgłosiłaś „Solo” do polskich preselekcji?
- To była bardzo spontaniczna decyzja, podjęłam ją wraz z moim teamem, kiedy zorientowaliśmy się jak wiele osób uważa, że powinnam zgłosić „Solo” do konkursu. Pod teledyskiem do piosenki w serwisie YouTubie, jak i w moich wiadomościach prywatnych na Instagramie, było tego rodzaju komentarzy bardzo dużo, tak więc to właśnie dzięki swoim fanom lecę teraz do Liverpoolu.
- Spodziewałaś się zwycięstwa w polskich preselekcjach?
- Nie przypuszczałam, że będę druga w głosowaniu publiczności, a jury tak wysoko mnie oceni.
- Pewnie wiedziałaś, że Jann będzie twoim najgroźniejszym kontrkandydatem. Co sądzisz o jego piosence?
- To prawda. Widziałam, że ma wielu fanów. Uważam, że to świetny numer, bardzo mi się podoba. Jann to cudowny człowiek i oryginalny artysta.
- Jak twoi bliscy zareagowali na to szaleństwo, które wybuchło po polskich preselekcjach?
- Cały czas mnie wspierali. Mam to szczęście, że mogę na nich liczyć.
- Twój tata pochodzi z Bułgarii, a mama jest Polką. Wychowałaś się w Szczecinie. Czujesz się bardziej Polką niż Bułgarką?
- Urodziłam i wychowywałam się w Polsce, więc to tutaj czuję się najbardziej w domu.
- Przez rok mieszkałaś w Bułgarii. Jak ci się tam podobało?
- Bardzo podobało mi się mieszkanie w Bułgarii. Mam tam dużą część mojej rodziny.
- Ponoć to mama zaraziła cię muzyką i tańcem. Jak to się stało?
- To prawda. Moja mama zaraziła mnie miłością do muzyki i tańca, bo codziennie rano pierwszą rzeczą, którą robiła, było włączenie kanału muzycznego MTV lub francuskiego TRACE. W efekcie każdy nasz dzień zaczynał się od słuchania muzyki na pobudkę.
- Podobno do dzisiaj jesteście z mamą najlepszymi przyjaciółkami. Co sprawia, że macie tak bliską więź?
- Tak, moja mama to mój największy skarb. Zawsze wspierała mnie w dążeniu do realizacji mych marzeń i również dzisiaj mogę na nią liczyć.
- Jako nastolatka występowałaś w młodzieżowym zespole disco- dance. Przydaje ci się to dzisiaj?
- Tańczyłam od czwartego roku życia. Myślę, że poczucie rytmu i zamiłowanie do ruchu, bardzo przydaje mi się teraz na scenie.
- Pierwszą piosenkę „Strong Enough” napisałaś w wieku 13 lat. Jak to możliwe?
- Wpadłam wtedy na taki pomysł, poszłam do swojego pokoju i po godzinie miałam gotową piosenkę. Wtedy zrozumiałam, że to jest to, co chcę robić przez resztę swojego życia. Muzykę.
- Dzisiaj też komponujesz melodie i piszesz teksty do swoich utworów?
- Oczywiście. Zaczęłam swoją przygodę z muzyką od pisania tekstów i melodii. Teraz to kontynuuję. Zawsze piszę do swych piosenek tekst czy jego większą lub mniejszą część. To dla mnie bardzo ważne.
- Po maturze wyjechałaś aż na cztery lata do USA. Skąd taki pomysł?
- To było moje marzenie, aby móc podszkolić język oraz znaleźć swój muzyczny styl i uczyć się pod okiem najlepszych.
- Występowałaś za oceanem w klubach i pubach. To była dobra szkoła muzycznego rzemiosła?
- Zdecydowanie. Dodało mi to dużo odwagi. Były to zazwyczaj bardzo małe puby, gdzie publiczność siedziała metr od artysty i patrzyła mu prosto w oczy. To mnie zahartowało.
- Śpiewałaś w klubie The Bitter End, gdzie zaczynała Lady Gaga. To był wyjątkowe występy?
- Tak. Nigdy tego nie zapomnę.
- Nie myślałaś, żeby zostać w USA i tam budować karierę?
- Myślałam, ale cieszę się, że mam okazję zacząć moją przygodę właśnie tutaj, w Polsce.
- Po powrocie do Polski pracowałaś jako fotomodelka. Nie zaspokajało to twoich ambicji?
- Pracowałam jako fotomodelka, żeby móc się utrzymać. Ponieważ chciałam tworzyć muzykę, musiałam mieć z czego opłacić godziny w studio nagraniowym.
- W zeszłym roku podpisałaś kontrakt z polskim oddziałem koncernu Warner Bros. Niejeden wykonawca o tym marzy. Jak to tobie się udało?
- Team z Warner Music Poland usłyszał „Solo” i zaczęliśmy rozmawiać nad moimi dalszymi planami. Świetnie się nam razem pracuje.
- „Solo” ma 16 milionów odsłon w YouTube. Jest hitem w całej Europie. Za co ludzie tak polubili ten utwór?
- Myślę, że za mądry przekaz i słoneczny klimat. Zawsze chciałam, żeby moje piosenki dodawały siły i niosły pozytywną energię.
- Jak powstała ta piosenka?
- Tekst do „Solo” napisałyśmy maksymalnie w godzinę na Zoomie: ja w Polsce i dwie cudowne artystki ze Szwecji i Finlandii. Wszystko działo się bardzo szybko.
- „Solo” ma niecodzienne przesłanie, jak na przebój pop: że czasem warto być samemu i to jest okej. Skąd taki pomysł?
- Zawsze piszę teksty z serca. Tak też jest w tym przypadku. Uważam, że bycie solo jest super. Są momenty w życiu, kiedy wręcz powinniśmy poświęcić czas samemu sobie i swoim marzeniom.
- Ty też jesteś obecnie „solo”?
- Tak.
- Teledysk do „Solo” powstał we Francji. Jak było na planie?
- To najpiękniejsze wspomnienia ostatniego lata. Wszystko działo się szybko i spontanicznie. Przylecieliśmy we dwójkę - ja i filmowiec - do Francji, bez planu i bez scenariusza. Klip powstał w dwa dni, a zabawa przy kręceniu była niesamowita.
- Teraz pewnie marzysz, żeby wygrać Eurowizję. A jakie masz plany na przyszłość po konkursie?
- Oczywiście chciałabym pokazać się w finale Eurowizji jak najlepiej. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest zwykły występ – reprezentuję przecież nasz kraj. Dlatego zrobię to najlepiej, jak potrafię. Potem mam w planach nowy singiel, który ukaże się tuż po Eurowizji. Mam nadzieję, że się spodoba.