Bochnia. Jerzy Lysy: Mam serdecznie dość minionych 8 lat - rozmowa z radnym miasta Bochni, byłym wójtem gminy Bochnia
Z Jerzym Lysym, radnym miasta Bochni, wójtem gminy Bochnia w latach 1995-2014, rozmawiamy na temat miejskich inwestycji, a także o sytuacji w gminie Bochnia, którzą zarządzał przez 20 lat.
Mówi się, że gdyby nie pan, w nowej Radzie Miasta panowałby sen zimowy.
Rzeczywiście, kilka koleżanek i kolegów radnych woli święty spokój, byle nikomu się nie narazić. Czasem niestety są to zwykłe powiązania towarzysko-biznesowe z ekipą rządzącą miastem. Jest jednak spora grupa radnych, którzy ma zapał i ochotę do pracy, ale na sesjach nie zabierają często głosu, gdyż dopiero uczą się spraw samorządowych. A ja - podobnie jak ogromna większość mieszkańców Bochni - mam serdecznie dość minionych 8 lat, gdy w magistracie dominował marazm i niekompetencja. Dlatego tak mocno upominam się o zaległe i bieżące sprawy. W ubiegłych dwóch kadencjach zaniedbano wiele ważnych tematów. Na początku obecnej łudziłem się, że to się automatycznie zmieni jednak ze smutkiem stwierdzam, że niewiele się zmieniło.
Bochnia pod rządami Stefana Kolawińskiego nie wykorzystuje swojej szansy?
Nie wykorzystano wielu szans np. dotacji unijnej na budowę parkingu przy dworcu PKP, nie zadbano o łatwe dotacje na wykonanie nowoczesnych nawierzchni na wszystkich boiskach przyszkolnych, a także na termomodernizację budynków szkół nr 1 nr 2 i nr 7, których elewacje są paskudne. Panował kompletny zastój przy budowie łącznika autostradowego, mizerne były efekty przy kontynuacji obwodnicy KN2. Niestety, było to możliwe przy biernej postawie dwóch poprzednich rad miejskich. Poważne inwestycje nadal nie idą jak trzeba (np. rozgrzebane centrum miasta), a inne jeszcze się nie rozpoczęły (np. rewitalizacja Plant), lub nawet nie są przygotowane pod względem technicznym i prawnym (np. dokończenie KN2). Odpowiadając wprost - szanse rozwojowe wykorzystywane są w niewielkim stopniu.
Krytykował pan nieraz na sesjach sposób wydawania pieniędzy publicznych, np. na Kolejkę. Skąd podejrzenie, że na niektórych inwestycjach ktoś miałby się po kryjomu bogacić?
W dalszej części artykułu dowiesz się m.in. dlaczego radny uważa, że rewitalizacja centrum Bochni to jeden wielki skandal inwestycyjny.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień