Bodziński odchodzi. Gapa szefuje w Tucholi

Czytaj dalej
Fot. Janina Waszczuk
Janina [email protected]

Bodziński odchodzi. Gapa szefuje w Tucholi

Janina [email protected]

W środę przyszedł rozkaz z komendy wojewódzkiej policji w Bydgoszczy do Krzysztofa Bodzińskiego z nową propozycją - pracy w Nakle.

Wczoraj komendant Krzysztof Bodziński zwołał spotkanie z mediami i poinformował, że dostał rozkaz z komendy wojewódzkiej policji w Bydgoszczy podjęcia pracy w Nakle, także na stanowisku komendanta. - Miałem wybór, przyjąć pracę w Nakle bądź odejść. Lubię wyzwania i nie czuję się stary, i na tyle zdrowie mi pozwala, że zdecydowałem się przyjąć pracę w Nakle - tłumaczy Bodziński. - Ponieważ uważam, że najpierw powinni dowiedzieć się o tym pracownicy i i nie z mediów, a osobiście ode mnie, więc w środę najpierw ich poinformowałem. Chciałem się spotkać z mediami i podziękować za współpracę. Nie było napięć. O ile było to możliwe, przekazywaliśmy informacje i jestem zwolennikiem dobrych kontaktów.

Jak poinformował komendant, od 1 sierpnia podejmuje pracę w Nakle. Dziś przekazuje obowiązki Wiesławowi Gapie, który będzie pełnił obowiązki komendanta w Tucholi. Zastępcą Wiesława Gapy będzie Marcin Szulczyk. Wszyscy mają powierzone obowiązki na pół roku. - Nie wiem, czy po sześciu miesiącach zostanę w Nakle, czy może z powrotem wrócę do Tucholi, to będzie decyzja szefostwa - dodał Bodziński. - Taka praca. Przede mną nowe zadanie. Jest to awans. Tam jest dużo większa komenda. Pracuje tam dwa razy więcej ludzi i powiat też jest dwa razy większy.

Krzysztof Bodziński wkrótce skończy pięćdziesiąt lat. W policji zaczął pracę 1 października 1991 r. w Sośnie, potem trafił do Kamienia, a następnie do Sępólna. Od 2003 r. jest komendantem policji w Tucholi. Ma poczucie humoru i świetny kontakt z ludźmi. Niektórzy nawet mówią, że jest takim trochę showmanem. - Nie lubię zadęcia i zawsze nawet na oficjalnych spotkaniach rzucam żartami, żeby rozładować atmosferę. Tak jest łatwiej - tłumaczy komendant. - Zawsze stawiałem i dalej będę stawiał na kontakt z ludźmi. To jest dla mnie priorytet.

Padło pytanie, czy nie żal mu odchodzić? - Jasne, że żal. Znam wszystkich, świetnie mi się tu pracowało z ludźmi na wszystkich szczeblach i z samorządowcami. Tu muszę podkreślić życzliwość burmistrza - opowiada. - Wybudowałem komendę, to nas, policjantów, też zbliżyło. Jeździliśmy na budowę. Ustalaliśmy szczegóły. Ta komenda to takie moje dziecko.

Dlaczego go przeniesiono, czy był podany powód? - To pytanie do komendy wojewódzkiej. Taka praca. Jest zhierarchizowana. To standardowe procedury. Zmiany są wskazane. Ktoś nowy przychodzi i ma nowe spojrzenie na pewne sprawy - dodaje dotychczasowy komendant.

Gapa zapewnia, że nie planuje rewolucji w komendzie. - Będą raczej ewolucje. Z komendantem Bodzińskim pracowałem długo i będę się starał podobnie jak on współpracować z samorządami i innymi instytucjami, a także z mieszkańcami. Przede mną trudne zadanie - tłumaczy. - Dotychczasowy komendant postawił wysoko poprzeczkę.

Wiesław Gapa ma 46 lat, jego zastępca Marcin Szulczyk - 36. Jeden i drugi od lat się znają. Policjanci podkreślają, że ścieżka kariery jest otwarta i nie wiadomo, co będzie za pół roku i w następnych latach. Policja się zmienia, ale dalej liczą na dobrą współpracę ze wszystkimi.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.