Jedna czwarta głosujących w sprawie budżetu obywatelskiego mogła zostać źle policzona. Magistrat ujawnił źródła, sprawdzą je działacze i śledczy.
Władze miasta wypowiedziały opiewającą na 78,5 tys. zł umowę z firmą, która obsługiwała system do głosowania w budżecie obywatelskim, a potem upubliczniły jej treść. Głosy ponad 11 tysięcy gdańszczan mogły zostać niewłaściwie policzone, więc prezydent miasta zadecydował o przeprowadzeniu „dogłosowania”. To efekt śledztwa przeprowadzonego przez działaczy miejskich.
- Co wiadomo, o złym zliczaniu głosów w budżecie obywatelskim?
- Co sprawdzą śledczy? Co dalej z problemem robi magistrat?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień