Sądeckie Klasyki Nocą to spotkanie wielbicieli samochodów zabytkowych i klasycznych. Przez kilka miesięcy w roku niemal w każdy piątkowy wieczór prezentują swoje unikalne pojazdy, kończąc wieczór rundą po mieście.
W piątkowe wieczór parking przy galerii handlowej „Gołąbkowice” jest bardziej zatłoczony niż zazwyczaj. Tym razem jednak nowoczesne hondy, toyoty czy citroeny mają nie lada konkurencję. Kilkumetrowy cadillac, amerykański krążownik szos buick, staranne wypielęgnowane garbusy a nawet swojskie „maluszki” rywalizują o przestrzeń i uwagę licznie zgromadzonych obserwatorów.
Widzowie dotykają samochodów, zaglądają pod ich maski, proszą, by uruchomić silnik. Ci bardziej odważni zasiadają za kierownicą, by choć przez moment poczuć jak to jest prowadzić kilkumetrowego kolosa. Bo choć nowe samochody dysponują udogodnieniami o jakich nie śniło się ich starszym braciom, wszyscy obserwatorzy jednogłośnie podkreślają, że stare auta po prostu mają dusze.
Samochód na autostradę
Sławomir Czekaj przyjechał na wieczorny zlot wielbicieli samochodów z duszą swym kultowym amerykańskim samochodem - buickiem lesabre z 1968 roku. Weteren amerykańskich szos tym razem pokonać musiał niewielką odległość dzielącą Nowy Sącz od pobliskiej Piątkowej.
- Sprowadziłem ten model trzy lata temu ze Stanów Zjednoczonych - opowiada Sławomir Czekaj. Kupił go właściwie „w ciemno” przez Internet, na szczęście wraz z potrzebnymi częściami zapasowymi.
- Od dziecka podobały mi się stare samochody i gdy tylko nadążyła się okazja postanowiłem spełnić swoje dziecięce marzenia - tłumaczy swój wybór podkreślając jednocześnie, że za decyzją o zakupie buicka stała jego żona.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- jakie problemy najczęściej napotykają właściciele zabytkowych aut?
- skąd wziął się pomysł na nocne zloty samochodów?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień