Tomasz Kapica

Chemia w beczkach jak gorący kartofel. Ciągle zalewają nas nielegalne odpady

Magazyn na obrzeżach Sławięcic, gdzie pozostawiono beczki. Fot. Fot. archiwum czytelnika Magazyn na obrzeżach Sławięcic, gdzie pozostawiono beczki.
Tomasz Kapica

W jednym z magazynów w Kędzierzynie-Koźlu ktoś schował setki beczek z chemikaliami. Firma, które je przywiozła, zniknęła, mieszkańcy się boją ekokatastrofy, a rozmaite instytucje zastanawiają się, co dalej.

Do właściciela jednego z magazynów między Blachownią i Sławięcicami w Kędzierzynie-Koźlu zgłosiła się firma, by wynająć pomieszczenia. Tłumaczyła, że są jej potrzebne do prowadzenia działalności gospodarczej. Pewnej nocy ciężarówki przywiozły tam bardzo dużą ilość tajemniczych, nieoznakowanych beczek. Kiedy właściciel magazynu dowiedział się o transporcie, postanowił ustalić szczegóły, czyli co znajduje się w pojemnikach i co się z nimi stanie. Nie udało się, niedługo potem przedstawiciele firmy zniknęli. Beczki, rzecz jasna, zostały.

  • Ludzie boją się, że w Kędzierzynie-Koźlu mogłoby dojść do celowego podpalenia nielegalnego składowiska

 

Pozostało jeszcze 90% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Kapica

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.