Chodniki w mieście odśnieżą... skazani
W przyszłym tygodniu do straży miejskiej trafią pierwsi skazani na prace społeczne. Będą odśnieżać i sprzątać w mieście.
Pierwsze osoby, którym Sąd Rejonowy w Pabianicach zamienił więzienie na prace społeczne, trafią w przyszłym tygodniu do straży miejskiej w Pabianicach. Na początek skazani zajmą się odśnieżaniem i sprzątaniem w mieście. Kolejnym obowiązkiem, który dla nich zaplanowano, będzie usuwanie obraźliwych napisów z elewacji budynków i ogrodzeń.
- Na skazanych czeka co najmniej kilkanaście posesji pod zarządem Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej i prywatnych budynków - informuje Aneta Klimek z pabianickiego magistratu.
Jak zapowiada Tomasz Makrocki, komendant pabianickich strażników miejskich, strażnikom miejskim będą pomagać co najwyżej dwaj skazani. Każdy z nich będzie dwa, trzy razy w tygodniu pojawiał się w siedzibie straży miejskiej przy ul. Narutowicza w Pabianicach i pracował po 6-8 godzin (w zależności od zasądzonej liczby godzin).
- W ciągu roku będzie to 20 osób - mówi komendant Makrocki.
Na liście osób, które zostały skierowane przez sąd na prace społeczne do strażników miejskich znalazły się osoby, które popełniły wykroczenia, ale też przestępcy. Są na niej drobni złodzieje, ojcowie zalegający z płaceniem alimentów i wielu innych. Mają do odpracowania od 40 godzin robót społecznych.
Kto wpadł na pomysł zaangażowania skazanych w obowiązki funkcjonariuszy? W zeszłym roku komendant Makrocki zwrócił się do Sądu Rejonowego w Pabianicach z taką propozycją. Została zaopiniowana pozytywnie.
Dotychczas skazani wykonywali prace społeczne w trzech miejskich placówkach Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, Zakładzie Pogrzebowym i Zarządzie Dróg i Zieleni Miejskiej.
Skazani dostaną służbowe ubranie (kombinezon), ale nie będzie to mundur strażniczy. Jeśli współpraca sądu ze strażnikami będzie przebiegała bez zarzutu, roczny kontrakt zostanie przedłużony.