Chotomska za Kruczkowskiego. Rondo im. Jarugi-Nowackiej
Radni zakończyli wczoraj proces dekomunizacji ulic Słupska. Uczczono Wandę Chotomską i... Izabelę Jarugę-Nowacką.
Jednogłośnie rada miejska zadecydowała też wczoraj o zmianie nazw ulic w związku z dekomunizacją. Jak już informowaliśmy, Instytut Pamięci Narodowej uznał, że ulice Leona Kruczkowskiego, Stanisława Kulczyńskiego i Stanisława Sołdka propagują komunizm. Stanisława Kulczyńskiego zmieniono na Orląt Lwowskich, Leona Kruczkowskiego na Wandy Chotomskiej, a Stanisława Sołdka na Księżnej Zofii.
Jednocześnie prezydent Słupska dopiął swego. Po kilku próbach Izabela Jaruga-Nowacka została uhonorowana. Była posłanka z listy SLD-UP, działacza na rzecz ruchu kobiet, społecznik, feministka i naukowiec nie ma jednak własnej ulicy. Tragicznie zmarłą w katastrofie smoleńskiej wicepremier w rządzie Marka Belki upamiętni rondo u zbiegu ulic Sobieskiego i Piłsudskiego. Początkowo imię posłanki miała nosić ulica Kruczkowskiego, ale jej mieszkańcy zwrócili się z apelem do Beaty Chrzanowskiej, przewodniczącej rady miejskiej, o poprawkę w tej sprawie.
Upamiętnienia Izabeli Jarugi-Nowackiej chciał klub Biedronia
- Nie jest tajemnicą, że to klub prezydenta Roberta Biedronia zabiega o pamięć po byłej posłance, z której córką prezydent się przyjaźni i współpracuje politycznie - podkreślała w rozmowie z „Głosem” Beata Chrzanowska. - Nie chciał też tego klub PiS.
Czemu dano zresztą wczoraj wyraz. - Takich polityków mamy wielu - mówiła podczas sesji Anna Mrowińska z klubu Prawa i Sprawiedliwości. - Odszukałam informację,że w 2001 roku świętej pamięci pani Jaruga-Nowacka otrzymała od środowiska bliskiego panu prezydentowi „Tęczowy Laur”. Również obecny koordynator gabinetu prezydenta - pani Maciejewska była współautorem książki poświęconej pani Nowackiej pod tytułem „Drogi równości”.
Izabela Jaruga-Nowacka urodziła się 23 sierpnia 1950 w Gdańsku, zmarła 10 kwietnia w Smoleńsku. W okresie PRL nie należała do organizacji politycznych. Aktywność polityczną rozpoczęła od działań związanych z obroną praw człowieka, w tym szczególnie praw kobiet. Od połowy lat 80. działała w Lidze Kobiet Polskich. W 1993 z listy Unii Pracy została posłanką II kadencji. Ponownie została wybrana w 2001, uzyskała mandat w okręgu gdyńsko-słupskim z listy SLD-UP. W rządzie Marka Belki została tzw. ministrem bez teki i wicepremierem. Działała na rzecz równouprawnienia kobiet czy państwa neutralnego światopoglądowo. Określała się jako „polityczka”, „ministra”, „wicepremierka”. Promowała wprowadzanie i upowszechnianie żeńskich form językowych dla nazywania tego rodzaju wysokich stanowisk politycznych.