![Co ten rząd zrobi dla Śląska? Pytamy, bo w końcu mamy ze Śląska premiera Mateusza Morawieckiego](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/2c/89/5dcdbb0e5056f_o,size,1088x550,crop,0.0502x0.0000x0.9080x0.8446,opt,w,q,71,h,69635b.jpg)
Jeden minister i prawdopodobnie kilku wiceministrów, ludzi do "czarnej roboty". Z lupą szukać Ślązaków w rządzie Morawieckiego. Jego najważniejszym kłopotem w regionie będzie górnictwo. Związkowcy nie rozumieją dlaczego nie ma ministerstwa energii.
Teoretycznie mamy premiera ze Śląska - posła Mateusza Morawieckiego. Tak jak obiecał, powinien pilnować naszych spraw. Być może dlatego reprezentacja regionu w jego nowym-starym rządzie jest tak skromna, bo ograniczona do jednego ministra Michała Wosia.
Pnący się w górę „młody wilczek” z Solidarnej Polski Michał Woś (sylwetka Michała Wosia na str. 10-11) w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego będzie odpowiadał za środowisko, w tym za Lasy Państwowe, setki spółek i stanowisk, które można obsadzić. O dający szereg możliwości personalnych resort walczył jak lew Zbigniew Ziobro, szef Solidarnej Polski, która po ostatnich wyborach ma 17 posłów. W większości nastawionych na szybkie kariery, agresywnych uczestników dyskusji mediach.
- Powołania ministra Wosia nie łączę z jego szczególnymi kompetencjami dotyczącymi ochrony środowiska, a sprawa jego ochrony jest przecież kluczowa dla naszego regionu, ale ze zwykłym podziałem łupów w ramach Zjednoczonej Prawicy - ocenia Monika Rosa, posłanka Koalicji Obywatelskiej. - Świadczy to o bardzo krótkiej ławce rezerwowych - dodaje.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień