Czernichów. Oszust zabił wspólnika. Sąd skazał go za to na 25 lat więzienia
44-letni Robert B. został skazany przez Sąd Okręgowy w Krakowie na 25 lat więzienia za zastrzelenie wspólnika od nielegalnych interesów. Oskarżony ma też zapłacić rodzicom zabitego Łukasza B. 200 tys. zł zadośćuczynienia.
Klaudię B. zdziwił telefon od ojca. Było 11 minut przed północą. Ojcu drżał głos, mówił nieskładnie i plątały mu się zdania. Prosił córkę, by go natychmiast odwiedziła w Czernichowie. Na miejscu ojciec coś mętnie opowiadał o znajomym Łukaszu, potem poprosił Klaudię, by zamknęła oczy, a sam za rękę chciał poprowadzić ją przez taras. Nie wytrzymała i uchyliła powieki. Wtedy ujrzała, że Łukasz leży bez ruchu, a dookoła jest mnóstwo krwi.
- Nie żyje - ojciec tak skwitował sytuację, gdy zorientował się, że 19-latka jednak patrzy. Gdy pojechali na stację benzynową po wódkę i papierosy, nie odpowiadał na pytania Klaudii.
- Daj mi spokój - uciął, gdy nalegała na wyjaśnienia. Gdy z zakupami wrócili do domu, rzucił bezosobowo, że trzeba coś zrobić z krwią na tarasie, jakby chodziło o umycie brudnych garów. Klaudia zrozumiała, że po raz pierwszy w życiu widzi miejsce zbrodni.
Łukasz i starszy Robert
Dwóch głównych bohaterów tej historii dzieliło 17 lat różnicy. 24-letni Łukasz był studentem UJ, miłośnikiem gór i fotografii. Powoli przygotowywał się do wejścia w dojrzały związek. Miał narzeczoną Olę, z którą poważnie planował przyszłość i założenie rodziny. Starszy Robert miał już troje dzieci, ustabilizowane życie rodzinne i dom w Czernichowie. Z wykształcenia mechanik, dorabiał to tu, to tam. Miesięcznie jego firma miała dochody rzędu 4 tys. zł.
Czytaj więcej i dowiedz się:
- w jakich okolicznościach doszło do tragicznej w skutkach zbrodni?
- jak zachował się Robert tuż po dokonaniu zabójstwa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień