Restauracja, kawiarenka, być może także miejsce wystaw i spotkań z ciekawymi ludźmi - to wszystko mogłyby funkcjonować w odnowionych pomieszczeniach na dworcu kolejowym w Bochni. Jednak odkąd końca dobiegł remont, część budynku zamknięta jest na cztery spusty.
Remont dworca zakończył się w kwietniu 2012 roku. Uroczystość odbyła się wielką pompą, nie brakowało szampana, przedstawicieli samorządów, a nawet koncertu klarnetowego. Odnowione pomieszczenia zostały też poświęcone.
Część dworca pod kluczem
Od tamtej pory część dworca o powierzchni 100 mkw., w której niegdyś urzędowała restauracja, pozostaje niedostępna.
Wprawdzie w marcu 2016 roku odbyła się w niej konferencja prasowa, podsumowująca remont linii kolejowej i kilku wiaduktów w Bochni, ale na co dzień ta część obiektu zamknięta jest na klucz. Dla pasażerów sytuacja ta jest kompletnie niezrozumiała.
- Wiele osób czeka tutaj na podróż i nie ma gdzie zjeść czegoś ciepłego. Restauracja to byłby dobry sposób na zagospodarowanie tego miejsca - uważa Dominika Zych, dojeżdżająca pociągiem do szkoły.
Podobnego zdania jest Natalia Koczwara z Bochni. - Miejsce, w którym dałoby się coś zjeść, byłoby tu dobrym pomysłem. Po podróży albo przed nią ludzie są głodni - ocenia. Są też inne pomysły. Mirosław Cibor, wiceprezes Fundacji Auxilium, dostrzega w niedostępnej części dworca potencjał kulturalno-charytatywny.
Czytaj więcej i sprawdź, kto chciał wynająć pomieszczenia dworca i dlaczego nie znalazł się nikt, kto ostatecznie mógłby się zająć nieużywaną powierzchnią.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień