Damian Wolański: „Kręci” mnie, jak piłka wpada do siatki
- W piłce nożnej zdarzają się różne rzeczy – mówi najskuteczniejszy zawodnik Rzemieślnika Damian Wolański. Drużyna z Pilzna zajmuje czwarte miejsce po rundzie jesiennej w podkarpackiej 4 lidze.
Po rundzie jesiennej zajmujecie w tabeli czwartej ligi czwarte miejsce. Jak oceniłbyś waszą postawę?
W skali od jeden do sześć wystawiłbym nam ocenę cztery. Graliśmy dobrze przez większość część rundy, ale z drugiej strony w kilku meczach niepotrzebnie porozdawaliśmy punkty przeciwnikom.
Czwarte miejsce to w tej sytuacji dla ciebie sukces czy jednak pewne rozczarowanie?
[/bMyślę, że coś po środku. Biorąc pod uwagę reorganizację ligi i poprzedni sezon, jest to w sumie raczej dobry wynik. Wiemy jednak, jaką mamy drużynę i na co nas tak naprawdę stać, więc mały niedosyt odczuwamy.
[b]Do lidera macie piętnaście punktów straty. Można to odrobić?
Prawdę mówiąc, nie myślimy specjalnie o tym. W piłce nożnej zdarzają się różne rzeczy, więc zobaczymy, jak będzie na koniec sezonu.
Jesienią zdobyłeś jedenaście bramek. Jesteś zadowolony ze swojej postawy?
Niestety, nie mogę być tak do końca zadowolony. Od trzeciej kolejki zaczęły się przyczepiać się do mnie mniejsze lub większe kontuzje. W tej sytuacji radość z gry schodziła na dalszy plan.
Czy rywalizacja o miano najlepszego strzelca jakoś dodatkowo cię nakręca?
Mnie po prostu kręci, kiedy piłka wpada do siatki. Jeśli na koniec sezonu okaże się, że udało się strzelić najwięcej bramek w lidze, to też będzie mi bardzo miło. Może za trzecim razem związek postara się też o jakąś mała pamiątkę z tej okazji (śmiech).
Na razie macie zaplanowanych siedem sparingów. Dużo to czy trochę za mało?
Wystarczy. Zimowy okres przygotowawczy jest dosyć długi i przez to sparingów musi być trochę więcej, niż latem. Myślę, że będzie dużo czasu, żeby odpowiednio przygotować się do drugiej rundy i oczywiście postaramy się maksymalnie ten czas wykorzystać.
Zaczynacie od meczu z ekstraklasowym Bruk-Betem Nieciecza. Dobrze grać sparing od razu z takim rywalem?
Zawsze dobrze zmierzyć się z drużyną z ekstraklasy. Nie każdy ma taką możliwość, więc trzeba się cieszyć. Prawdę mówiąc, termin w tym wypadku nie ma większego znaczenia.
Jakie w takim razie są wasze cele na rundę wiosenną?
Na pewno chcemy się utrzymywać w „czubie” tabeli i, jeśli nadarzy się taka okazja, zaatakować jak najwyższe miejsce w tabeli.