Dekomunizacja wciąż budzi kontrowersje. W Tarnowie na celownik wzięli nawet dąb

Po dekomunizacji ulic, skwerów i placów pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej pod lupę biorą teraz pomniki i tablice pamiątkowe. Prześwietlają je pod kątem gloryfikowania ustroju totalitarnego. Zakwalifikowane do tej grupy będą musiały zniknąć z przestrzeni publicznej. Dąb rosnący na tarnowskiej Starówce ma o tyle pecha, że zasadzono go z okazji XXXV-lecia PRL. Z kolei w Bochni swoją ulicę stracił już Andrzej Benesz, a teraz usuwana ma być jeszcze tablica poświęcona temu posłowi SD z lat 1957-76, bardziej znanemu za sprawą pokrewieństwa z inkaskim rodem Tupaca Amaru.

Dąb, rosnący przy ulicy Zakątnej w Tarnowie właśnie się zazielenił. Góruje nad tzw. Małymi Schodami i cieszy oko przede wszystkim mieszkających po sąsiedzku.

- To naturalna i piękna ozdoba tego miejsca, które dotąd traktowane było po macoszemu. Niby zaraz przy Rynku, a jednak za ładnie to tutaj nie było - przyznaje Celina Decka, która mieszka przy Zakątnej.

Kobieta codziennie widzi dąb z okien swojego pokoju i nie wyobraża sobie, aby drzewa, które zwłaszcza jesienią mieni się paletą kolorów - od żółtego po czerwony - mogło w tym miejscu zabraknąć.

Wszystko przez tabliczkę

Na trawniku, obok drzewa posadowiona jest kamienna tabliczka z 1980 roku, która informuje o tym, że jest to „Dąb XXXV-lecia PRL”. Właśnie z powodu tej tabliczki drzewo znalazło się w przesłanym przez wojewodę do oddziału IPN wykazie ponad 50 obiektów z całej Małopolski, które w świetle znowelizowanej przez Sejm ustawy, mogą podlegać dekomunizacji. Zakazuje ona propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego również poprzez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, ale też poprzez wszelkiego rodzaju pomniki i tablice pamiątkowe.