Dlaczego w Sępólnie nie buduje się mieszkań komunalnych?
Dlaczego w Sępólnie nie buduje się mieszkań komunalnych choćby z programu Mieszkanie Plus? Pytał o to radny Remigiusz Bukolt.
Radny Remigiusz Bukolt pyta, dlaczego w gminie nie buduje się mieszkań na sprzedaż ani na wynajem. - Taki deficyt prowadzi do wzrostu cen - zauważył radny. - Jakiś czas temu były u nas w samorządzie rozmowy na ten temat. Wspólnie z Rypińskim Towarzystwem Budownictwa Społecznego gmina planowała wybudowanie bloku mieszkalnego. Niestety, z tego nic nie wyszło. Czy ten pomysł kompletnie zarzucono? Czy gmina ma jakiś plan na budownictwo mieszkaniowe?
Chętni byli, ale do czasu
Burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski przyznał, że temat jest trudny i faktycznie mieszkań w ramach takiej współpracy z TBS-em nie wybudowano. - Przypomnę, pomysł był swego czasu dyskutowany w naszej gminie - mówił radnym burmistrz. - Mieliśmy nawet spotkanie z prezesem TBS-u w Rypinie. Wszystko szczegółowo omówiliśmy. Dyskutowaliśmy, jak zrealizować takie przedsięwzięcie. Pomyśleliśmy oczywiście także o zabezpieczeniu na te cele gruntu. Mieliśmy takie. Dziś są to już ziemie zabudowane i są położone między ulicą Bajkową i Szkolną.
Co więc stanęło na przeszkodzie? Podobno chętni nawet byli, tylko w pewnym momencie pojawiły się schody. - Ale jak już zaczęliśmy mówić o kosztach, prosiliśmy o wiążące deklaracje, co oznaczało przekazanie jakichś zaliczek, to tych chętnych już tak dużo nie było - mówił Stupałkowski. - Temat wtedy upadł.
Pojawił się wtedy inny pomysł, by znaleźć firmę, która sama pobuduje budynek i wystawi mieszkania na sprzedaż. Nawiązano współpracę z firmą Dampol z Torunia. Firma zaprojektowała nieruchomość i otworzyła listę chętnych. Ponownie skończyło się niczym, bo jak mówi burmistrz, nie było takich odważnych, którzy mogliby zapisać się na taką listę i wpłacić stosowne środki.
Ostatecznie gmina odebrała działkę inwestorowi, bo takie było wcześniejsze porozumienie, że jeżeli budowa domu nie ruszy, to nieruchomość podlega zwrocie. Koniec końców - inwestycję przeprowadziła firma ze Złotowa. Na sępoleńskiem rynku pojawiło się 40 mieszkań. Burmistrz mówi, że gmina nie ma wyboru - może tylko adaptować wolne budynki - jak np. po byłym zakładzie weterynaryjnym
Nie udźwignęliby
Co do programu „Mieszkanie plus”, gmina nawet chciała się do niego włączyć, ale nic z tego nie wyszło. Były nawet konkretne pytania do decydentów, bo samorząd przecież ma tereny w Zalesiu i Lutówku, ale okazało się, że Sępólno nie jest brane pod uwagę. Powód? Rządowy program zakłada, że to mają być większe przedsięwzięcia, a nie takie, na jakie Sępólno ewentualnie byłoby stać, czyli tylko jeden budynek z kilkoma mieszkaniami. - To raczej program dla większych aglomeracji, tam, gdzie buduje się sto mieszkań i trzeba mieć kilka hektarów.
Co prawda, w Sępólnie jest 90 oczekujących na mieszkania, ale samorząd nie udźwignąłby, nawet przy rządowym wsparciu, tak wielkiej budowy.