Domy pomocy dostają za małą pomoc
W 2015 roku o tej porze budżet winny był domom pomocy społecznej w regionie blisko 2 mln 900 tys. zł. Teraz to niewiele ponad 300 tys. zł.
Zbyt małe dotacje od wojewody na utrzymanie pensjonariusza w DPS to jeden z problemów, na który uwagę zwrócili kontrolerzy NIK. W latach 2012-2014 pieniądze przekazywane przez wojewodę kujawsko-pomorskiego na mieszkańców powiatu tucholskiego w placówkach pomocy były średnio o 500-600 zł na osobę za niskie.
Dlaczego budżet dopłaca do utrzymania mieszkańców domów pomocy, jeśli obowiązuje zasada, że ponosi on pełne koszty utrzymania?
Pełna odpłatność mieszkańca obowiązuje od początku 2004 roku. Wcześniej pensjonariusz płacił 70 proc. swoich dochodów, a resztę dopłacał budżet. I właśnie na podopiecznych skierowanych do DPS jeszcze przed 2004 rokiem wojewoda przekazuje dotację. Ale dotacja jest za mała i nawet z tymi 70 proc. dochodu mieszkańca nie pokrywa całkowitych kosztów. Stąd biorą się zaległości.
Miesiąc pobytu w DPS kosztuje około 3 tys. zł - w zależności od rodzaju domu.
W Ludzisku (gm. Janikowo), w domu pomocy dla niepełnosprawnych intelektualnie mężczyzn, na 100 pensjonariuszy aż 77 trafiło tam przed 2004 rokiem. Na nich wszystkich przekazywana jest dotacja. Za mała, by pokryć rzeczywiste koszty. W podobnym domu w Wilkowiczkach (gm. Choceń) na 89 pensjonariuszy na starych zasadach przebywa 58. Ale już w inowrocławskim domu dla osób w podeszłym wieku na 90 osób tylko 21 zamieszkało tu przed 2004 rokiem. - Przy takiej liczbie kwestia dotacji to już nie jest problem - przyznaje dyrektor Maria Licznerska. - Byłaby, gdyby pensjonariuszy płacących na starych zasadach było więcej.
Wygląda na to, że największe problemy mają placówki dla osób chorych psychicznie, niepełnosprawnych intelektualnie i dla dzieci. Bo tam podopieczni mieszkają wiele lat. Potwierdza to Dorota Hass, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej urzędu wojewódzkiego.
Z domów dla osób w podeszłym wieku nieuniknioną koleją rzeczy mieszkańcy odchodzą. Nowi płacą na zupełnie innych zasadach.
301 tysięcy złotych takie zaległości ma budżet państwa wobec domów pomocy społecznej w województwie
W sierpniu ubiegłego roku zaległości wojewody kujawsko-pomorskiego wobec placówek opieki dla seniorów i osób niepełnosprawnych wynosiły 2 mln 856 tys. zł.
W pierwszym półroczu tego roku spadły do 301 tys. zł. Jest szansa, że w 2017 r. będą jeszcze mniejsze. Domom przekazywana będzie pełna kwota, wynikająca z budżetu. Nie będzie pomniejszana, nawet jeśli podopiecznych ubędzie (tak robiono do tej pory, co też pogłębiało problemy). To pozwoli zmniejszyć zaległości budżetu. Gdyby tę regułę utrzymano także w kolejnych latach - problem niedopłacania DPS na mieszkańców przyjętych na starych zasadach w naszym województwie przestałby istnieć.
Opłata za pobyt w DPS
Od początku 2004 roku obowiązują nowe zasady odpłatności za pobyt w DPS.
Pełne koszty ponosi mieszkaniec, którego gmina do DPS kieruje.
Do wnoszenia opłat za pobyt w domu pomocy zobowiązani są w kolejności:
- mieszkaniec domu (przekazuje 70 proc. swoich dochodów, ale nie więcej niż wynoszą koszty pobytu), a jeśli jest to małoletnie dziecko - przedstawiciel ustawowy płaci z dochodów dziecka
- małżonek
- zstępni przed wstępnymi
- jeśli środki pensjonariusza i opłata jego bliskich nie pokrywają całego kosztu pobytu, różnicę dopłaca gmina, z której osoba została skierowana do domu pomocy.
Drzwi otwarte w DPS Chojnice