Andrychów pozywa Kęty. Swój spór gminy muszą rozstrzygnąć w sądzie. Poszło o wypisanie się z komunikacyjnej spółki. Andrychów kupił autobusy, buduje zajezdnię, ale Porąbka i Kęty nie pozwalają rozwiązać umowy.
Gmina Andrychów złożyła pozew w Sądzie Okręgowym w Krakowie przeciwko gminom Kęty i Porąbka, które nie godzą się, by Andrychów wystąpił ze spółki Międzygminny Zakład Komunikacyjny i sam organizował transport na swoim terenie. Gdyby odszedł, nie dokładałby do wspólnej kasy ok. 1,5 mln zł rocznie.
Umowa mówi o zgodzie
Problemem jest zawarta jeszcze w latach 90. umowa o powołaniu MZK, gdzie zapisano, że jeśli jeden z udziałowców chce się z niej wypisać, to tylko pod warunkiem, że pozostali zgodzą się na to. Władze Andrychowa podważają jednak te zapisy.
- Potwierdzam, że skierowaliśmy właśnie pozew do sądu, bo umożliwiają nam zbycie lub umorzenie naszych udziałów w tej spółce - informuje Mirosław Wasztyl, wiceburmistrz Andrychowa. - Czekamy na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy, ale mamy świadomość, że cały proces nie zakończy się na pewno przed styczniem 2018 r. Od tego dnia już nie będziemy korzystać z autobusów tej spółki i sami zajmiemy się transportem w gminie - zapowiada.
Do czasu rozstrzygnięcia sporu Andrychów nadal więc, formalnie, będzie członkiem MZK. Mieszkańcy martwią się, że przez ten spór gmina wciąż będzie musiała ponosić koszty jej utrzymania.
Andrychów nie ma zamiaru łożyć w przyszłym roku na utrzymanie spółki MZK
W dalszej części tekstu przeczytasz o obawach mieszkańców na powstałą sytuację oraz jak sprawę komentują urzędnicy
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień