
- Dzieci są jak ubezwłasnowolnione. Rodzice są nadopiekuńczy, nawet do piątej klasy je odprowadzają - alarmują dyrektorzy szkół. - Co będzie, kiedy dzieci dorosną?
Rodzic ze szkolnym plecakiem na ramieniu zmierzający w kierunku podstawówki to w Nowej Soli częsty widok. Większość osobiście lub dzięki pomocy dziadków zapewnia dzieciom dojazd i powrót do szkoły.
- We wrześniu, kiedy dzieci po raz pierwszy przekraczają próg szkoły, wygląda to bardzo fajnie. Dzieci są przyprowadzane, rozbierane przez rodziców. Rodzice odnoszą kurtkę i obuwie do szatni, potem przychodzą po odbiór dziecka ok. 15 minut szybciej. Są przygotowani. Działa to sprawnie - mówi Artur Mielczarek, dyrektor Sp nr 6. - Patrząc jednak na klasy II, III i IV okazuje się, że większość rodziców dalej to robi.
CZYTAJ WIĘCEJ
- Czy pozwalasz dziecku na samodzielny powrót ze szkoły?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień