Dzisiaj Dzień Bigosu! Jednogarnkowa uczta dla zmysłów
Dzisiaj obchodzony jest Dzień Bigosu, dania, które od pokoleń gości na polskich stołach. Każdy jednak, jak Polska długa i szeroka, robi to danie na własny sposób.
Bigos przygotowywany był już kilka stuleci temu. Jego smak, zapach i kolor wychwalał w „Panu Tadeuszu” Adam Mickiewicz.
Potrawa ta mimo upływu lat, nadal często gości na polskich stołach. Z czego jest zrobiona - wie większość z nas. Ale kto wie, skąd wzięła się nazwa potrawy przyrządzanej z kapusty?
- Pochodzenie słowa „bigos” nie jest do końca jasne - wyjaśnia dr Konrad Szamryk, językoznawca z Uniwersytetu w Białymstoku. - Wiemy, że wyraz pochodzi z języka niemieckiego, jednak od jakiego dokładnie wyrazu został utworzony, tu hipotez jest kilka. Albo Beiguss - „sos”, albo begossen - „oblany”, albo według jeszcze innych źródeł od Bleiguss - „kawałki ołowiu”. Ale co wspólnego może mieć bigos z kawałkami ołowiu? I jedno, i drugie jest efektem siekaniny. To tłumaczyłoby znaczenie dziś już nieco zapomnianego czasownika „bigosować”. Jednak o bigosowaniu przeciwnika, czyli „siekaniu, ćwiartowaniu, robieniu z kogoś bigosu” pisali Jan Chryzostom Pasek czy Henryk Sienkiewicz.

O swoim sposobie na przygotowanie bigosu opowiedziała nam Agata Kaminiak z Karczmy Maciejówka w Białymstoku. Swój pierwszy bigos ugotowała kiedy miała 11 lat. Jak przyznaje, nie był to jednak bigos idealny. Zainspirowała ją do tego babcia, która zawsze z okazji Dnia Babci, szykowała bigosową ucztę dla swoich ukochanych wnucząt.
- Bigos można zrobić z kapusty pekińskiej, włoskiej czy surowej. Ja jednak przygotowuję go z kiszonej, tak jak przed laty robiła go moja babcia - mówi pani Agata. - Do surowej kapusty kiszonej dodaję wszystkie przyprawy oraz przesmażoną kiełbasę. Potem wszystko razem gotuję przez 5-6 godzin. Na smak bigosu duży wpływ mają zioła i dodatki, których kucharz użyje. Ja zawsze dodaję śliwkę, kminek i grzyby suszone i podsuszaną kiełbasę jałowcową.