Ekologia. Alicja Gałandzij: Znoszę do domu cudze śmieci

Czytaj dalej
Fot. 123RF
Katarzyna Kachel

Ekologia. Alicja Gałandzij: Znoszę do domu cudze śmieci

Katarzyna Kachel

Jesteśmy jak wieloryby czy foki. Też jemy plastik - mówi Alicja Gałandzij, właścicielka firmy Torbacze, produkującej ekologiczne siatki, worki i sztućce.

Chodzisz z tymi bawełnianymi workami po chleb i warzywa?
Chodzę. Po ser, szynkę i herbatę też idę z własnymi pojemnikami.

I jak na ciebie patrzą?
Normalnie, nikt nie robi z tego żadnego problemu. Ostatnio mąż pojechał po rosół ze słoikiem po ogórkach.

Ale rukoli bez plastiku nadal nie kupisz?
Chyba że na targu. Z boczniakami jest podobnie. W każdym sklepie obklejone są folią i plastikiem.

Skąd zainteresowanie śmieciami?
Kiedy 14 lat temu poznałam mojego męża, pracował w Zakładzie Oczyszczania Miasta w angielskim Brighton. Po powrocie do Polski miał mnóstwo pomysłów na ulepszenie świata, związanych choćby z segregacją śmieci. Narzekał, że kosze miejskie są źle zaprojektowane i chciał je zmieniać. Tłumaczyłam mu, że to nie nasza rola, bo nie mamy takich charakterów, które pozwolą nam na systemową walkę. Postanowiliśmy zmieniać rzeczywistość od własnego gospodarstwa. I tak zaczęła się nasza śmieciowa historia, u podstaw której było nie tylko zamiłowanie do przyrody, ale i przeprowadzka z osiedla do jednorodzinnego domu.

W dalszej części artykułu:

  • Jak zaczęła się "śmieciowa" historia Alicji
  • Ile reklamówek zużywa Polak?
  • O skutecznej metodzie małych kroków

 

 

Pozostało jeszcze 83% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Katarzyna Kachel

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.