Eva Novel: Gdyby to wystarczyło do życia, mogłabym jeść muzykę

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Haber
Katarzyna Gajdosz-Krzak

Eva Novel: Gdyby to wystarczyło do życia, mogłabym jeść muzykę

Katarzyna Gajdosz-Krzak

Wokalistka z Nowego Sącza, 29-letnia Ewa Novel, dostała się do telewizyjnego programu The Voice of Poland. - Tylko tak mogę się wybić - mówi.

Niedawno widzowie oglądali cię w telewizyjnym programie Must be the Music, gdzie występowałaś ze swoim zespołem Levi, teraz zdecydowałaś się na udział w The Voice of Poland i przeszłaś do kolejnego etapu. Uważasz, że udział w show to jedyna dziś forma wybicia się?
Niestety dziś, dla młodych muzyków bez menadżera i znajomości, to jedyny sposób, żeby o sobie dać znać. Talent show dociera do Polaków, a rozpoznawalna twarz ułatwia artystom załatwianie koncertów.

Czujesz, że Twoja twarz jest teraz bardziej rozpoznawalna?
Zaczynam to odczuwać. Kilka dni temu na dworcu w Krakowie podeszła do mnie dziewczyna i pogratulowała występu. To było miłe.

W The Voice of Poland występujesz już bez zespołu. Levi odszedł w odstawkę? Chcesz działać samodzielnie?
Nic z tych rzeczy, nadal gramy wspólnie. Pierwszego października występujemy na Rawa Blues Festiwal, ale chcę równolegle rozwijać się samodzielnie, pracować na swoje imię i nazwisko. Udział w talent show to dla mnie próba zmierzenia się z samą sobą. Chciałam przekonać się, czy zdołam zainteresować swoim głosem innych muzyków. Z jury tylko Piasek nie odwrócił się, żeby zobaczyć, kim jest osoba, która tak śpiewa. Dla mnie to ważne doświadczenie i mobilizacja do pracy nad swoim pierwszym singlem, który powinien ukazać się pod koniec roku.

Blues to muzyka, którą masz we krwi?
Chyba tak. Najmocniej odczułam to w Chicago, gdzie poleciałam rok temu. Chciałam zobaczyć miejsce, w którym się urodziłam. Dwa miesiące spędziłam w klubach bluesowych. Coś niewyobrażalnego! Nigdzie w Polsce nie czułam się aż tak do szpiku przesiąknięta bluesem. Ta muzyka we mnie wirowała. Po tej podróży powstał utwór „Mama say”, który wykonaliśmy z Levi w Must be the Music.

Jury uznało, że to blues prosto z Ameryki.
I to stwierdzenie było dla mnie największym uznaniem.

To znaczy, że również Twój nowy syngiel będzie bluesowy?
Nie, bluesa gram tylko z Levi. A singiel będzie mój.

Miałaś okazję zaśpiewać w Chicago?
Zaśpiewałam w klubie Green Mill. Po koncercie było jam session, czyli moment, kiedy inni muzycy, siedzący na widowni, mogą się zaprezentować. Po moim występie jeden z nich poklepał mnie po ramieniu, mówiąc „good girl”, i zaproponował, wspólny występ na jego koncercie. Niestety musiałam już wracać, więc odmówiłam.

Nie myślałaś, żeby spróbować robić karierę w Stanach Zjednoczonych, skoro tam ludzie bardziej czują bluesa?
W Polsce też nie mogę narzekać na brak propozycji. Kiedy nagrywaliśmy z Levi naszą pierwszą płytę, poznałam Bobasa, czyli Jakuba Wilka. Zaproponował, żebyśmy stworzyli duet. Zgodziłam się, bo dla mnie każde doświadczenie muzyczne jest ciekawe i wiele potrafi nauczyć. Później ja wciągnęłam Bobasa do innego projektu, w którym udział z kolei zaproponowano mi, gdy byłam na warsztatach muzycznych dla wokalistów. Teraz koncertuję na Ukrainie wraz z zespołem ShockolaD.

Wiele się zatem dzieje w Twoim życiu i bez udziału w talent show. Czy te programy są ci naprawdę potrzebne?
Telewizja to rozpoznawalność, której nie jestem w stanie zdobyć tylko koncertując. Dziś za znaną twarzą idą pieniądze. Próbowałam mieć firmę, niestety zamknęłam działalność, gdy po 2 latach przyszło płacić wysoki ZUS. Nie byłam w stanie. Muzykę kocham tak bardzo, że mogłabym ją jeść, gdyby to tylko wystarczyło do życia. Utrzymuję się z tego, co zarobię na koncertach. Chciałabym móc godnie zarabiać. Dlatego to show.

Katarzyna Gajdosz-Krzak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.