Ewa, której nie da się nie lubić, czyli rzecz o żonie Kamila Stocha
On miał 19, a Ona 21 lat, gdy się poznali. Powiedziała kiedyś, że byli jak lustra. Przeglądali się w sobie nawzajem, rozśmieszali, pocieszali. Dziś Ewa mówi, że Kamil jest zahartowany, a ona dużo silniejsza niż kiedyś.
Kamil wie, że Ewa nie poddaje się bez walki, ale potrafi ustąpić. Jest wdzięczny, że nie narzeka, gdy on wyjeżdża, choć przecież wolałaby, żeby został. Rozumie, że skoki to jego pasja. Jej pasją jest fotografia, więc mąż bez zastrzeżeń akceptuje jej niezwykłe projekty fotograficzne. – Nie obrusza się i zawsze mogę liczyć u niego na tzw. kopa na szczęście.
Wystarczy, że jest przy niej. Wspiera ją i pomaga. Zwłaszcza, gdy żonie przyjdzie do głowy kolejny szalony pomysł. A, że takie pomysły miewa często, wspierać trzeba ją na okrągło.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień