Felieton Tadeusza Płatka. Równouprawnie-nie

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banas / Polskapresse
Tadeusz Płatek

Felieton Tadeusza Płatka. Równouprawnie-nie

Tadeusz Płatek

To jest drażliwy temat, choć w zasadzie nie wiem czemu. Mimo, że wszyscy się w większości zgadzają, to już samo użycie tego słowa może wywołać kocioł zwłaszcza, gdy doda się do niego takie przyprawy jak „parytet”, „wrodzone kompetencje” czy „przemoc ekonomiczna”. Niby dyskusja dalej toczy się na poziomie, ale już nie tak samo - jest napięcie, wszyscy się starają spierać na argumenty, bo muszą.

Problemem są uprzedzenia, z których możemy nie zdawać sobie sprawy, a które bardzo głęboko w nas siedzą i objawiają się dziwnym uczuciem gorąca - niby się zgadzam, powinienem, ale czuję inaczej. Racja w teorii, ale w praktyce nie do końca.

Weźmy na przykład osoby sprzedające w marketach budowlanych.

Każdy się zgodzi, że kobiety są tak samo zdolne do tego, żeby doradzać klientom w sprawie szpachlówki, co mężczyźni żeby pracować jako opiekunowie w żłobkach.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że kwestia doboru uszczelek oraz problematyka przewijania dzieci, to czynności powtarzalne, proste, wymagające zwykłego przeszkolenia; że to nie jest koszykówka wymagająca minimum dwóch metrów wzrostu, ani wyścigi konne ze z goła przeciwnych powodów. Każdy może sprzedawać wanny i żarówki, tak samo jak każdy może karmić niemowlęta, bez względu na płeć.

Pozostało jeszcze 54% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tadeusz Płatek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.