Grażyna Starzak

Franciszek w tramwaju i w golfie

Grażyna Starzak

Światowe Dni Młodzieży. Za kilka dni do Krakowa przyjedzie papież Franciszek. Pod Wawelem już od dawna są jego papamobile.

Jeden to pojazd marki mercedes, drugi - hyundai santa fe. Na życzenie papieża jest otwarty, bez kuloodpornej kapsuły. Na krótszych trasach Franciszek ma się przemieszczać tramwajem - z kurii na Błonia - oraz volkswagenem golfem. Po zakończeniu Dni samochód trafi do krakowskiego Caritasu. Członkowie papieskiej świty będą mieć do dyspozycji auta, produkowane przez koncern fiata.

Papież Franciszek, jak wiadomo, nie jest wybredny, jeśli chodzi o środki transportu. Tuż po swoim wyborze na Stolicę św. Piotra jeździł samochodem poprzednika, czyli mercedesem G500, ale szybko z niego zrezygnował, nawołując duchownych do wybierania skromniejszych aut, a nawet do podróżowania autobusami i tramwajami. W Watykanie swego czasu krążyła anegdota o tym, jak to jeden z tamtejszych hierarchów na takie dictum Franciszka miał powiedzieć: „Przecież autobus nie zmieści się w żadnej watykańskiej bramie”…

Papież już wiele razy zadziwiał i członków swojej świty i wiernych, poruszając się choćby zwykłym fordem focusem a nawet renault 4 z 1984 r., którego dostał w prezencie. W Krakowie wierni będą mogli zobaczyć Franciszka w papamobile, które (są dwa) już wcześniej zostały przywiezione pod Wawel. Flota papieska wzbogaciła się niedawno o nowy papamobile, stworzony na bazie hyundaia santa fe. W porównaniu do używanego dotychczas przez papieża mercedesa, hyundai jest niższy i węższy, dzięki czemu lepiej sprawuje się podczas manewrowania w tłumie. Pojazd ten „stracił” zadaszenie, aby Franciszek miał lepszy kontakt z wiernymi. Papieski santa fe to 2,2 litrowy turbodiesel.


Autor: Joanna Urbaniec

Jan Paweł II i Benedykt XVI korzystali z papamobili wyprodukowanych przez firmę Mercedes. Miały specjalne wyposażenie - m.in. kuloodporną, klimatyzowaną kabinę oraz wzmocnioną konstrukcję silnika, pozwalającą w razie potrzeby osiągnąć prędkość 170 km na godzinę.

Jan Paweł II jako pierwszy papież regularnie odbywał zagraniczne pielgrzymki, a to oznaczało użytkowanie różnych pojazdów typu papamobile. Większość z nich posiadała specjalne nadbudówki, gdzie znajdował się fotel i balkonik.

Przed pierwszą pielgrzymką Jana Pawła II do Polski długo debatowano, jaki pojazd przygotować dla papieża. Problem był poważny, bo w czasie wcześniejszego wyjazdu do Meksyku rozentuzjazmowany tłum zagrażał bezpieczeństwu papieża, który podróżował po tym kraju w przebudowanej terenówce. Watykan sugerował, żeby w Polsce przygotowano coś większego. Zadania podjęła się firma ze Starachowic. Na bazie Stara 660 zbudowano specjalną, papieską wersję ciężarówki. Ten pamiętny samochód można zobaczyć już tylko na zdjęciach. Episkopat nie miał pieniędzy, by go od firmy kupić, więc po zakończeniu pielgrzymki w 1979 r. samochód został rozebrany na części. Podczas pierwszej podróży Jana Pawła II do Ojczyzny papież poruszał się także zmodyfikowanym fiatem 125p cabrio.

Pierwszym samochodem oficjalnie uznanym za papamobile był mercedes-benz nurburg 460. Został zaprojektowany specjalnie dla papieża Piusa XI i przekazany mu w 1930 r. jako prezent od koncernu Daimler Benz AG. Miał moc około 80 koni mechanicznych. Mógł osiągnąć rekordową jak na owe czasy prędkość 100 km na godzinę. Specjalnie dla papieża zmieniono nieco wygląd samochodu i jego wnętrze. Miejsce dla kierowcy i pasażera obite zostało czarną skórą. Papież siedzący z tyłu miał do dyspozycji jedwabny tron. Na suficie tylnej części kabiny wyhaftowana została gołębica symbolizująca Ducha Świętego, zaprojektowana przez mnichów z zakonu Benedyktynów.

Grażyna Starzak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.