Funt brytyjski jest w dołku, w jakim nie był nigdy dotąd. Lepiej nie ruszać oszczędności

Czytaj dalej
Fot. Fot. 123rf
Anna Janik

Funt brytyjski jest w dołku, w jakim nie był nigdy dotąd. Lepiej nie ruszać oszczędności

Anna Janik

- Szacunki zakładają spadek wartości funta w porównaniu do poziomów sprzed Brexitu nawet o 20-40 proc. - mówi Paweł Majtkowski, doradca i analityk finansowy.

Od momentu ogłoszenia wyników czerwcowego referendum w sprawie Brexitu, funt stracił na wartości ponad 15 proc. Dlaczego tak się stało i czy to tylko skutek Brexitu?

Funt brytyjski jest w dołku, w jakim nie był nigdy dotąd. Lepiej nie ruszać oszczędności
archiwum

Faktycznie według obliczeń Banku Anglii wartość funta w relacji do koszyka walut krajów wchodzących w skład wymiany handlowej z Wielką Brytanią spadła od momentu głosowania o 16 proc. Jest ona również najniższa przynajmniej od 1990 r., czyli od momentu rozpoczęcia publikacji tych danych. Z kolei „Financial Times” szacuje, że w relacji do wspomnianego „koszyka” funt jest najtańszy od 168 lat. Przyczyną bezpośrednią jest Brexit, a raczej to, że nikt nadal nie wie, jak on technicznie będzie wyglądał. W sensie, czy to będzie tzw. hard Brexit, czyli pełne wyjście z Unii Europejskiej bez form pośrednich, z którymi mamy do czynienia w przypadku Norwegii lub Szwajcarii, czy właśnie zostaną zastosowane takie rozwiązania, na jakie postawiły te dwa kraje. A dla rynków finansowych najgorsza jest niepewność.

To oznacza, że funt będzie nadal słabł? Niektórzy wieszczą, że jego kurs wyrówna się z kursem euro...

Nie jest to wcale wykluczone. W scenariuszu nałożenia się polityki „twardego Brexitu” na słabszą koniunkturę, możemy spodziewać się kolejnej fali osłabiania się funta. Jej skala mogłaby wynieść około 5-10 proc. w porównaniu do bieżących notowań koszyka. Zepchnęłoby to szterlinga w okolice 4,35-4,60 zł. Tym samym również wartość brytyjskiej waluty praktycznie zrównałaby się z poziomem euro, choć prawdopodobieństwo takiej sytuacji nie jest zbyt wysokie. Uważam, że funt nadal będzie słabł do czasu aż okaże się, jak będzie wyglądał sam Brexit. Dopiero wtedy rynki się uspokoją i przygotują na nowe rozwiązania.

A jak do tego wszystkiego ma się dolar?

Wiadomo, że to jest system naczyń połączonych, bo dziś mamy taką generalną niepewność na świecie. W konsekwencji dolar amerykański jest silniejszy, bo jest postrzegany jako najbezpieczniejsza z walut. Dolar pozostaje dziś na boku problemów Brytyjczyków. Jest mocny i powinien taki pozostać. Uwagę trzeba raczej zwrócić na słabość euro, która wpływa na to, że i funt w dwójnasób traci na wartości. Słabe euro oddaje ogólną słabość Unii Europejskiej, a raczej strefy Euro. Wzrost gospodarczy w Europie jest bardzo słaby i nie widać na razie niczego, co mogłoby być motorem wzrostu w najbliższych latach.

To chyba niezbyt dobra wiadomość dla Polaków pracujących na Wyspach, ale myślących jednak o powrocie do kraju...

Przed brytyjskim referendum Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacował, że skala przeceny funta w przypadku Brexitu może wynieść od 5 do 15 proc. Teraz te oczekiwania są modyfikowane. Szacunki zakładają spadek wartości funta w porównaniu do poziomów sprzed Brexitu nawet o 20-40 proc. Dla kogoś, kto lata pracował w Wielkiej Brytanii i trzyma swoje oszczędności w funtach z myślą, że kiedyś wróci do Polski, zamieni je na złotówki i tam wyda np. na nieruchomość to jest to bardzo niepokojące. Bo okazuje się, że w ciągu kilku miesięcy jego oszczędności skurczyły się o jedną piątą. Jeśli pracował 6 lat, to może okazać się, że strata wynikająca ze spadku kursu oznacza rok darmowej pracy. Na razie wszyscy oszczędzający będą mieli sporo nerwowych nocy.

Co powinni zatem teraz robić? Zamienić je teraz szybko, bo może być jeszcze gorzej?

Absolutnie nie, bo jak powiedzieliśmy na wstępie, funt jest teraz w dołku, w którym nie był bodaj nigdy dotąd. Dlatego to jest najgorszy moment na dokonywanie jakichkolwiek przewalutowań. Jeżeli ktoś nie musi ruszać swoich oszczędności, to lepiej, żeby tego nie robił. Radzę spokojnie poczekać.

Anna Janik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.