Gangster, który się nawrócił. Usłyszał głos - synu wstań i wyznaj swoje grzechy

Czytaj dalej
Emilia Chanczewska

Gangster, który się nawrócił. Usłyszał głos - synu wstań i wyznaj swoje grzechy

Emilia Chanczewska

Do Stargardu przyjechała Boża Banda, czyli Piotr Stępniak, kiedyś pseudonim Gepard, i jego bliscy. Dawali świadectwo nawrócenia przekonując, że Jezus kocha wszystkich i dla każdego jest nadzieja.

Stowarzyszenie Misja Dobra Nowina zaprosiło stargardzian w poprzedni czwartek do SCK, na spotkanie z Piotrem Stępniakiem - nawróconym gangsterem i jego bliskimi.

Piotr Stępniak był jednym z najgroźniejszych przestępców we Wrocławiu. Skazywany za haracze, napady, handel żywym towarem, bronią i narkotykami, prawie 25 lat przesiedział w więzieniu. Dziś jako terapeuta uzależnień z hasłem SNAP - stop narkomanii, alkoholizmowi, przemocy jeździ po Polsce, odwiedza szkoły, uniwersytety, więzienia, poprawczaki.

Towarzyszy mu żona Elżbieta, która jeszcze półtora roku temu była urzędniczką w skarbówce, jej syn Łukasz i ich przybrana córka Małgorzata. Opowiadają o swoim życiu i dają świadectwo nawrócenia.

Po wyjściu nie miał nic

- Skrzywdziłem bardzo wiele osób - przyznaje Piotr Stępniak, który w przestępczym półświatku miał pseudonim Gepard. - Kiedyś wyrzuciliśmy z samochodu kobietę, która była w 8 miesiącu ciąży. Mam za sobą próby samobójcze, śmierć kliniczną. Po wyjściu z więzienia nie miałem nic. Nie miałem co jeść, w co się ubrać, nie miałem pracy. Teraz pomagam innym, młodym, pogubionym, w depresji, mającym próby samobójcze. Od 12 lat mam kochaną żonę. Przybranego syna Łukasza i córkę Małgosię.

Piotr Stępniak opowiadał o trudnym dzieciństwie.

- Ojciec był bardzo znany, bo był cinkciarzem - mówił. - Był wspaniałym człowiekiem, umiał z nami rozmawiać. Chodziliśmy co niedzielę do kościoła. Pewnego razu wszystko się skończyło. Stał się jak demon, rzucił w mamę popielniczką. Rykoszet rozciął mi skórę nad ustami. Zaczęły się awantury, wyzwiska, strach. Ten koszmar trwał dwa lata. Mama zaczęła pić. Potem ojciec nas opuścił.

Jezus cię kocha

Pan Piotr zadał się z ludźmi, z którymi robił straszne rzeczy. Stał się kryminalistą, recydywistą. Pewnego razu na spacerze w więzieniu podszedł do niego współwięzień ze słowami „Jezu cię kocha”. Gepard zareagował agresją, zbił go do nieprzytomności.

Potem jednak przyszło nawrócenie. Usłyszał głos - synu wstań i wyznaj swoje grzechy. Zaczął się modlić. Czuł jednocześnie, jak Jezus wyrywa jego serce z kamienia i wlewa w niego falę miłości.

- Poczułem miłość, pokój, radość - wyznawał Piotr Stępniak. - To było coś wspaniałego! Jezus zmienił moje życie. Od 18 lat jestem nawrócony, od 12 lat na wolności. Dziś mam wspaniałe, radosne życie. Kochaną żonę i przyjaciół, na których mogę liczyć. Wiem, że Bóg kocha wszystkich, że chce nas zbawić. Trzeba tylko odpowiedzieć na pytanie - czy jesteś gotowy pójść za Jezusem?

Rodzina jest najcenniejsza

Żona Piotra przypominała o tym, że rodzina jest najważniejsza, że trzeba o nią walczyć bo jest czymś najcenniejszym.

- My jesteśmy taką rodziną, której celem jest mówienie ludziom, że jest nadzieja - tłumaczyła Elżbieta Stępniak. - Że to nieprawda, że ktoś jest niepotrzebny na świecie.

Swoją historią - rapując! - opowiedziała też Małgosia, której udało się wyprostować swoje życie, naznaczone piętnem patologicznego domu, potem złego towarzystwa. Wybaczyła ojcu, który pił i bił, powiedziała mu, że go kocha, choć wcześniej czuła nienawiść.

Emilia Chanczewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.