Golanka. Mieszkańcy wsi stanęli w obronie sąsiada, którego chcą skierować do domu opieki
Sąd zdecyduje o tym, czy 83-letni Józef Kuraś z Golanki, wbrew swojej woli, trafi do domu pomocy społecznej. Domaga się tego Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Gromniku. Urzędnicy twierdzą, że nie są w stanie zapewnić staruszkowi opieki w jego domu. On sam nie wyobraża sobie życia gdzie indziej, niż w swojej chatce.
Jest kawalerem. Po śmierci matki mieszka samotnie w drewnianym domu na zboczu sporego wzniesienia, z którego rozpościera się piękny widok na Gromnik i dolinę Białej. - Żyje mi się tutaj dobrze. Na głowę mi się nie leje, zimą mam czym palić w piecu. Jedzenie przynoszą mi sąsiedzi, a jak mi brakuje, to idę na dół, do sklepu we wsi. Dostaję emeryturę, więc mam z czego zapłacić - opowiada mężczyzna. Dodaje, że przez ponad dwadzieścia lat pracował fizycznie w gminie, jako robotnik interwencyjny.
Pokonanie stromej drogi z domu do sklepu i z powrotem sprawia mu co prawda coraz większe kłopoty, ale poza tym na żadne problemy, choćby ze zdrowiem, się nie skarży.
- Józef może i ma już swoje lata, ale niejeden młodszy od niego mógłby mu pozazdrościć kondycji fizycznej i dobrego samopoczucia - twierdzi Józef Kras, radny z Golanki, który doraźnie dogląda sąsiada.
Czytaj więcej:
- Co na to prawo?
- Nie zgadzasz się? Doprowadzą cię siłą
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień