Golanka. Mieszkańcy wsi stanęli w obronie sąsiada, którego chcą skierować do domu opieki

Czytaj dalej
Fot. Paweł Chwał
Paweł Chwał

Golanka. Mieszkańcy wsi stanęli w obronie sąsiada, którego chcą skierować do domu opieki

Paweł Chwał

Sąd zdecyduje o tym, czy 83-letni Józef Kuraś z Golanki, wbrew swojej woli, trafi do domu pomocy społecznej. Domaga się tego Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Gromniku. Urzędnicy twierdzą, że nie są w stanie zapewnić staruszkowi opieki w jego domu. On sam nie wyobraża sobie życia gdzie indziej, niż w swojej chatce.

Jest kawalerem. Po śmierci matki mieszka samotnie w drewnianym domu na zboczu sporego wzniesienia, z którego rozpościera się piękny widok na Gromnik i dolinę Białej. - Żyje mi się tutaj dobrze. Na głowę mi się nie leje, zimą mam czym palić w piecu. Jedzenie przynoszą mi sąsiedzi, a jak mi brakuje, to idę na dół, do sklepu we wsi. Dostaję emeryturę, więc mam z czego zapłacić - opowiada mężczyzna. Dodaje, że przez ponad dwadzieścia lat pracował fizycznie w gminie, jako robotnik interwencyjny.

Pokonanie stromej drogi z domu do sklepu i z powrotem sprawia mu co prawda coraz większe kłopoty, ale poza tym na żadne problemy, choćby ze zdrowiem, się nie skarży.

- Józef może i ma już swoje lata, ale niejeden młodszy od niego mógłby mu pozazdrościć kondycji fizycznej i dobrego samopoczucia - twierdzi Józef Kras, radny z Golanki, który doraźnie dogląda sąsiada.

Czytaj więcej:

  • Co na to prawo?
  • Nie zgadzasz się? Doprowadzą cię siłą
Pozostało jeszcze 74% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Chwał

Dziennikarzem jestem od ponad 20 lat. Piszę w zasadzie o wszystkim, dlatego można mnie spotkać na co dzień z nieodłącznym aparatem fotograficznym niemal wszędzie. Specjalizuję się w tematyce społecznej, chętnie opisuję problemy, z którymi muszą zmagać się na co dzień nasi Czytelnicy oraz kuriozalne i niezrozumiałe często decyzje, które uprzykrzają im życie. Lubię odkrywać historię miasta i regionu oraz ukazywać piękne i nieodkryte miejsca, których pod Tarnowem jest mnóstwo.  Każdy dzień w tej pracy jest inny i nieprzewidywalny.


Moja dewiza to: "Każdy temat można opisać w ciekawy sposób, trzeba tylko rozmawiać z ludźmi"

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.