Gorlice. To święty Jan Nepomucen strzeże już od 100 lat miasto przed powodziami
Budowlańcy już kończą zacierać ostatnią warstwę tynku na ścianach zewnętrznych kapliczki przy moście nad rzeką Ropą. Zbliża się późny lipcowy wieczór. Tynk musi wyschnąć i trzeba go jeszcze pobielić przed poświęceniem kapliczki. Jest przełom lat 20. i 30. XX wieku, kiedy dopiero co oddano nowy żelbetowy most na rzece Ropie.
Od niepamiętnych czasów latem wylewa rzeka Ropa z jej przekopaną niegdyś odnogą Młynówką pod Blichem. Trzeba, aby patron czuwał nad bezpieczeństwem mostu i ludzi przed niespokojną rzeką, a kiedy 200 lat wcześniej (pocz. XVIII w.) rozebrano bramę miejską na początku powstałej ulicy Mickiewicza, (dawna Węgierska lub Bania) to od tej pory nowym traktem przeprawa odbywała się już w kierunku Sękowej i Żmigrodu.
Poniżej niegdyś drewnianego mostu powstał nowy plac targowy, rzeźnia, mydlarnia i oczywiście wyszynk, bo zlikwidowano plac targowy powyżej kościółka św. Mikołaja. Miejsce było dobre, bo posiadało także bród do przeprawy na drugą stronę rzeki oraz do pojenia zwierząt zwożonych na targ. Plac targowy przetrwał do połowy lat 90. XX wieku.
Praski męczennik miał chronić miasto przed powodzią
W wyniku działań wojennych w 1915 roku, istniejący most uległ uszkodzeniu. W tym miejscu wybudowano prowizoryczny most, który przetrwał do końca lat 20. XX wieku. W międzyczasie było kilka bardzo dużych powodzi - największe zanotowane w 1918 roku oraz 21 lipca 1919 roku. Ta ostatnia była związana również z potokiem Stróżowianka. Wówczas woda zalała dolną część cmentarza żydowskiego i podmyło macewy.
Czytaj więcej:
- Jak młodzi wystawiali na próbę świętego Jana?
- Jak wyglądała kapliczka po remoncie?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień