Gorzowscy seniorzy powalczą z "domozą"
Gorzów. Masz 60 lat i więcej? Może tego nie wiesz, ale październik będzie dla Ciebie ważnym miesiącem
Z tym ważnym miesiącem to nie przesada. Marek Ksyt, prezes skupiającego seniorów stowarzyszenia Złoty Kłos, wylicza: nie dość, że 1 października jest Międzynarodowy Dzień Osób Starszych, to także 1 października będzie III Marsz Seniora, a na dokładkę w październiku zaplanowane są wybory do Gorzowskiej Rady Seniorów. - Długo na to czekaliśmy. W sumie ponad rok - mówi o radzie M. Ksyt.
Starsi mają głos
Dziś sprawy seniorów są reprezentowane przez kilka różnych stowarzyszeń i środowisk. I przez każde oddzielnie. A przecież osób po 60. jest w mieście już 30 tys., więc to jedna czwarta gorzowian. I mają prawo do swojego zdania. Głośnego i wspólnego.
Tak urodził się pomysł powołania rady seniorów. Społecznego ciała doradczego. Oficjalnie o jej powołanie środowisko osób starszych zwróciło się do miasta w maju 2015 r. W tym samym miesiącu taką inicjatywę zgłosił klub radnych Platformy Obywatelskiej i od razu przyklepał to miejski prawnik. Ale potem zaczęły się konsultacje, które trwały do maja br. Ostatecznie wybory do rady mają być w październiku. Czyli zaraz!
Rada według planu urzędu się składać 15 osób, powołanych przez prezydenta. Połowa z nich musi mieć ukończone 60 lat (ale uwaga: uchwały jeszcze nie ma!).
Wspaniała rzecz
Co na to sami seniorzy? - Wspaniała rzecz. Taka rada może zwrócić uwagę na problemy, których wcześniej urząd nie dostrzegał. Ja np. ucieszyłabym się karty zniżkowej. Bo emerytury czy renty wysokie nie są - mówi nam wczoraj Halina Rysiak, spotkana w Parku Wiosny Ludów. Z kolei pani Krystynie (nie chciała nazwiska w gazecie) marzy się „jakiś informator” dla osób starszych: gdzie w mieście można uzyskać pomoc, wsparcie, poradę, a gdzie są zajęcia dla seniorów.
Taka rada może zwrócić uwagę na problemy, których wcześniej urząd nie dostrzegał
„Domoza” niszczy
A tych, którzy zastanawiają się, czy seniorom będzie się chciało działać społecznie i regularnie, zapewniamy: bądźcie spokojni. Gdy wydział spraw społecznych przeprowadził wśród osób starszych ankietę, okazało się, że 70 proc. z nich zadeklarowało chęć uczestniczenia w życiu społecznym. - Ci ludzie się rwą do działania. Tylko trzeba im pokazać, że są potrzebni i pomóc ich wyciągnąć z domów - mówił nam niedawno prezes gorzowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku Czesław Ganda.
On i prezes Ksyt zgodnie, choć oddzielnie, mówią o niszczącej „domozie”, czyli siedzeniu w domu przed telewizorem, co jest największym wrogiem osób starszych. Rada seniorów może pomóc walczyć z tym niszczącym przyzwyczajeniem.