We Włocławku trwa XI Wakacyjny Festiwal Teatrów Dziecięcych zza Granicy. W tegorocznej imprezie bierze udział 10 ekip teatralnych ze środowisk polonijnych na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Polskę reprezentuje teatr „Talia”.
Jury ma trudne zadanie, aby wybrać najlepszych
Jak przyznaje Jan Polak, dyrektor Teatru Impresaryjnego we Włocławku, od kilku lat poziom, jaki reprezentują teatry, jest bardzo wysoki. - My jako jury mamy bardzo duży problem z wyborem najlepszej ekipy - mówi.
W czwartek i piątek były przesłuchania konkursowe. - Nawet poziom językowy ekip z zagranicy jest bardzo wysoki - dodaje dyrektor. - Nie ma pod tym względem dużych różnic między zagranicznymi gośćmi a teatrem z Polski.
Festiwal cieszy się także dużym zainteresowaniem mieszkańców Włocławka. - Na przesłuchaniach mieliśmy pełną salę - zaznacza Jan Polak.
Dla tych młodych osób przyjazd do Włocławka to nie tylko występ. Biorą udział w warsztatach, które są prowadzone na najwyższym poziomie. Mają okazję wziąć udział w wieczorach gospodarzy, gdzie obserwują profesjonalne występy aktorów.
- Dla tych młodych ludzi to także okazja do poznania naszego miasta - mówi Jan Polak. - Opiekunowie teatrów często znają Włocławek lepiej niż my
.
Dla młodych Polaków z Lit-wy, Białorusi czy Ukrainy przyjazd na festiwal jest wielkim wydarzeniem. Dla niektórych dzieci to jedyna okazja do wyjazdu poza miejsce zamieszkania, a bywa też, że to jedyna szansa, aby zjeść dziennie trzy posiłki.
Ważny tydzień, który kształtuje przyszłość
Aktualnie przyjeżdżają do nas młodzi ludzie, którzy są trzecim, a nawet piątym pokoleniem Polaków. Często decydują się na kontynuowanie nauki, studiowanie w Polsce. - Zdarza się, że pomagam im załatwiać ważne sprawy - przyznaje Jan Polak.
Dziś kolejny wieczór gospodarzy. Wystawiony zostanie spektakl pt. „Szesnaście róż”. Początek o godzinie 20.30.
Jutro zobaczymy koncert galowy, podczas którego poznamy werdykt jury. - Wszystkie ekipy jednak dostaną pamiątki z Włocławka. Będą to książki, a także płyty ze spektaklami Teatru Polskiego.