Halina Kunicka poświęciła wszystko dla miłości
Mama namówiła ją na konkurs wokalny. Dzięki temu została jedną z największych gwiazd peerelowskiej estrady. Przez cztery dekady miała u boku ukochanego męża – Lucjana Kydryńskiego.
Choć jest już starszą panią, nadal nie chce udać się na emeryturę. Nic dziwnego – publiczność ją kocha i chętnie przychodzi na jej koncerty. Pandemia sprawiła jednak, że przez prawie dwa lata w ogóle nie występowała. Dlatego bardzo stęskniła się za spotkaniami z publicznością. Tym bardziej, że nie cierpi samotności i bezczynności. Teraz wraca więc z koncertami i liczy, że tak jak zawsze natchną ją one pozytywna energią.
- Zazwyczaj śpiewam piosenki, na które składają się znane i lubiane przeboje, ale także te, których publiczność nie zna, ale słucha ich z przyjemnością i bardzo się podobają. Spotkania z publicznością to albo mój pełen recital albo spotkania, na których opowiadam o sobie, swoim życiu, zawodzie. Bo tak mi się zdarzyło w życiu, że kocham to, co robię – śpiewanie. To jest dla mnie bardzo ważne i daje mi nieustanny napęd – mówi w „Gazecie Seniora”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień