Harują w magazynowej hali, w ukropie i smrodzie, przerzucając ręcznie setki opon. Domagają się godnych pensji za ciężką pracę
Gorąco, smród gumy, a do tego ciężka praca związana z magazynowaniem opon i ich załadunkiem na ciężarówki. Załoga tarnowskiego oddziału firmy Raben Logistics wyszła na ulicę, aby przy otwartej kurtynie walczyć o przyzwoite płace i lepsze warunki zatrudnienia.
Pikieta, która odbyła się kilka dni temu przed centrum logistycznym TC Dębica S.A. przy ul. Szklanej w Tarnowie zgromadziła około jednej trzeciej załogi, która liczy ok. 180 pracowników.
- Pracujemy bardzo ciężko, a wynagrodzenia, które dostajemy do kieszeni, kompletnie tego nie odzwierciedlają - irytują się magazynierzy i obsługujący wózki widłowe. Ich miejscem pracy jest wielka hala. Zimą ręce drętwieją im z chłodu, latem duszą się z gorąca.
- Od ciągłego przerzucania tych opon bolą ręce, a głowa po robocie pęka od wdychania smrodu opon. Nowi, którzy przychodzą na próbę, nie wytrzymują w takich warunkach zbyt długo i szybko się stąd zwijają. My wprawdzie jeszcze jesteśmy, ale jak firma dalej będzie nas tak traktować, to też odejdziemy - mówią protestujący.
Czytaj więcej:
- Wzrost podstawy wynagrodzenia to nie jedyne żądania
- W Raben Logistics odpierają zarzuty o to, że pracownicy są źle opłacani
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień