Ilu ojców będzie miał Gaj Ojców w Toruniu? Oto kandydaci!

Czytaj dalej
Fot. Gdansk.pl
Małgorzata Oberlan

Ilu ojców będzie miał Gaj Ojców w Toruniu? Oto kandydaci!

Małgorzata Oberlan

Sadzenie drzew w miastach przez rodziców nowo narodzonych dzieci to idea znana pod nazwą "Gaj Ojców". Sprawdza się choćby w Gdańsku, od dekady. W Toruniu taki gaj też ma wreszcie powstać. Pytanie, ilu będzie miał ojców? Zabiegi o jego powstanie czynili trzej radni. Każdy z nich na ojca nadaje się w 100 procentach i każdy ma ambicje!

Gaje Ojców to kompleksy zieleni w parkach, w których rodzice nowo narodzonych dzieci sadzą na pamiątkę drzewa. Pierwszy taki gaj powstał dekadę temu w Gdańsku. W tym mieście zresztą jest już takich miejsc kilka. Sadzone tam drzewa są później pielęgnowane przez żywotnie zainteresowanych ich losem rodziców. Sadzeniu natomiast zawsze towarzyszy uroczysta oprawa - pamiątkowe wpisy, certyfikaty, obecność władz miasta i mediów.

Niedawno interpelację w sprawie stworzenia Gaju Ojców w Toruniu złożył na ręce prezydenta miasta radny Michał Jakubaszek (PiS). Sam został pierwszy raz tatą rok temu.

No i się zaczęło... Temat zelektryzował część toruńskich rajców! Pomysł za własny uznają bowiem i inni radni. Maciej Krużewski (KO) przedstawia swoje interpelacje sprzed lat (odmownie załatwione). Podobnie radny Bartosz Szymanski (Nowoczesna), który nawet o kilka miesięcy wcześniej o gaju zagajał na piśmie. "Nie za bardzo wiemy, skąd ta promocja radnego Jakubaszka, bo jeżeli chodzi o projekt „Gaj Ojców”, to my sprawę tą proponujemy prezydentowi miasta od pięciu lat" - piszą do nas radni.

Ilu ojców będzie miał "Gaj Ojców" w Toruniu, jeśli wreszcie powstanie? Spójrzmy na sprawę z całą powagą, metodycznie. Oto kandydaci.

1.Radny Michał Jakubaszek (PiS): kocha zieleń, a ojcem jest od roku

Zawód: adwokat. Prezencja: nienaganna. Charakter: sympatyczny. Majątkowo: jak najbardziej stabilny. Doświadczenie rodzicielskie: od roku ojciec pierworodnego Stasia. Stosunek do zieleni: przyjazny.

To ten toruński radny ostatnio złożył na ręce prezydenta miasta interpelację w sprawie "Gaju Ojców". Jak widzi realizację tego konceptu w Toruniu?

"Narodzenie dziecka dla każdego z rodziców to jedno z najpiękniejszych chwil w życiu. Inicjatywa Gaje Ojców, która od lat cieszy się ogromnym zainteresowaniem w Gdańsku, nawiązuje wprost do pięknej tradycji posadzenia drzewa przez ojca na pamiątkę narodzin dziecka. Choć nazwa projektu odwołuje się do ojców, to w uroczystości uczestniczą także mamy. Wskazany powyżej projekt mógłby być realizowany w Toruniu w kilku, a nawet kilkunastu lokalizacjach tj. w parkach, w tym w tzw. parkach kieszonkowych, skwerach i miejscach zieleni. Co istotne, oprócz szczególnego charakteru takiej uroczystości, to rodzice, którzy sadzą drzewa w późniejszym czasie doglądają ich i pielęgnują" - pisze radny Jakubaszek w interpelacji.

2.Radny Maciej Krużewski (KO): też kocha zieleń, a dzieci ma dwoje

Zawodowo: dyrektor i prezes od lat (ostatnio Kujawsko-Pomorskiej Agencji Innowacji). Prezencja: godna. Charakter: sympatyczny. Majątkowo: bardzo stabilny. Doświadczenie rodzicielskie: ojciec dwojga dzieci. Stosunek do zieleni: przyjazny.

Ten rajca już we wrześniu 2017 roku interpelował u prezydenta Torunia. Gaj Ojców (a dokładniej - Park Ojców) proponował stworzyć przy ul. Piastowskiej, blisko starówki. Dlaczego? Bo tutaj właśnie gmina przymierzała się do wycinki starych lip. Jednych to oburzało. Inni mieszkańcy pomysł popierali, np. w trosce o parkowane tutaj auta, które już uszkadzane były spadającymi gałęziami.

"Projekt powinien mieć charakter pilotażowy i być następnie rozszerzony na każde nasadzenie nowych drzew w Toruniu wraz z odpowiednimi certyfikatami dla ojców; ewentualnie wkładami finansowymi oraz aplikacją komputerową umożliwiającą identyfikację swojego drzewa" - snuł śmiałe wizje w swojej interpelacji radny Krużewski.

Prezydenta Michała Zaleskiego jednak nie przekonał. Ten w odpowiedzi napisał mu m.in., że przy ul. Piastowskiej nasadzenia winny być homogeniczne. Tak też się stało. Posadzono tu młode lipy, które - dziś to już widać - ładnie się przyjęły.

3.Radny Bartosz Szymanski (Nowoczesna): o zieleń walczy, dzieci ma dwoje

Zawodowo: programista systemów ERP. Prezencja: nienaganna. Charakter: sympatyczny. Majątkowo: stabilny. Doświadczenie rodzicielskie: dwoje dzieci. Stosunek do zieleni: więcej niż przyjazny, czego wielokrotnie dawał dowody jako radny i społecznik.

To ten radny pierwszy o Gaj Ojców formalnie wnioskował do prezydenta. Miało to miejsce w roku 2017, ale już marcu. Jego ówczesna interpelacja dotyczyła, po pierwsze, zorganizowania akcji nasadzeń drzew w Toruniu przez grupy mieszkańców i firmy (dziś to koncept znany i przez rajcę dalej wspierany pod nazwą "zielonego mecenatu"). W drugiej części wniosku jednak pojawiła się już u Szymanskiego idea stworzenia wspomnianego gaju.

Odpowiedź prezydenta? Nie zawierała entuzjazmu. Podkreślić też trzeba, że podobnie było na początku 2020 roku, gdy Szymanski wespół z Krużewskim (ten sam klub Koalicji Obywatelskiej w Radzie Miasta Torunia) wnioskowali do prezydenta o włączenia miasta do projektu "Jedno dziecko - jedno drzewo".

Argumenty prezydenta? Na przykład takie: "Sadzenie drzew przez niewykwalifikowane osoby, mimo ich dobrych intencji, nie jest zgodne z zasadami prawidłowego gospodarowania zielenią na takich przestrzeniach (parki i skwery w mieście-red.). Podkreślić też należy, że w Toruniu duża część terenów zielonych znajduje się na obszarach wpisanych do rejestru zabytków lub w ich sąsiedztwie" (cytat z jednej z odpowiedzi radnym).

Czekając na finał. A może gaj w Toruniu będzie miał wielu ojców?

W Radzie Miasta Torunia nie ma opozycji (przynajmniej w chwili, gdy przygotowujemy tę publikację). Kolejny rok już miastem rządzi koalicja trzech ugrupowań: proprezydenckiego klubu radnych, KO i PiS.

Bardzo często zatem radni, choć w przypadku KO i PiS politycznie różni, nad projektami uchwał głosują identycznie. Czy tak stałoby się w przypadku, gdyby kiedyś głosować przyszło im nad Gajem Ojcem?

- Jestem przekonany, że tak. To jedna ze spraw lokalnych, ważnych dla mieszkańców, bez żadnych barw politycznych. Ja osobiście formalnie nigdy w sprawie Gaju Ojców nie interpelowałem, ale pomysł zawsze popierałem i popieram - mówi radny Michał Rzymyszkiewicz (KO). Dla porządku dodajmy: ojciec trzech córek.

***
Jak potoczą się losy Gaju Ojców w Toruniu? Czas pokaże. Jeśli taki powstanie, jedno jest pewne. Nie tylko będzie miał wielu ojców, ale i praojca - prezydenta miasta, który zazwyczaj wbija w Toruniu pierwszą łopatę lub przecina wstęgę.

WARTO WIEDZIEC: Tak to wygląda w Gdańsku

Pozostało jeszcze 0% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Małgorzata Oberlan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.