Isaura i Leoncio odwiedzili Łódź [zdjęcia]. Pamiętacie serial Niewolnica Isaura?
Największa gwiazda telewizyjna lat 80., aktorka z brazylijskiego serialu „Niewolnica Isaura”, Lucelia Santos, bez wątpienia podbiła serca Polaków. We wtorkowe wieczory, zaraz po „Dzienniku Telewizyjnym”, ulice pustoszały i wszyscy zasiadali przed telewizorami, by śledzić losy pięknej niewolnicy i zakochanego w niej bogatego plantatora bawełny. Rolę okrutnego, zaborczego pana Isaury, Leoncio Almeidę, zagrał znany brazylijski aktor, Rubens de Falco, czarny charakter telenoweli.
Na fali popularności aktorzy odwiedzili Polskę, w tym Łódź. Zwiedzali miasto, w tym budowę Szpitala Pomnika Centrum Zdrowia Matki Polki. Na ich widok łodzianie oszaleli, witając ich na trasie przejazdu jak królewską parę. Były łzy wzruszenia i zbiorowa histeria, która omal nie doprowadziła do tragedii. Po wyłamaniu bramy przez zagorzałych wielbicieli na budowie szpitala, aktorka zasłabła. Na szczęście ochroniarze wynieśli omdlałą Lucelię Santos z tłumu. Podobnie było przed Halą Sportową, dokąd aktorka przyjechała w asyście policji na koncert z okazji Dnia Matki.
W imieniu orkiestry Polskiego Radia, gwiazdę przywitał znany dyrygent Henryk Debich, który przyznał później, że był oczarowany urodą i wdziękiem Lucelii. Na scenie obok brazylijskich aktorów pojawili się zwycięzcy konkursu „Expressu Ilustrowanego” na sobowtóra Isaury i Leoncia, wybrani przez Czytelników naszej gazety. Na widowni zasiadło prawie 10 tysięcy łodzian, ale tylko nielicznym udało się zdobyć autograf i zdjęcia aktorów. Lucelia otrzymała olbrzymie pluszaki od dzieci i piękny bukiet czerwonych róż.
Serial bił rekordy oglądalności, został sprzedany do 100 krajów, w tym do Chin, gdzie był pierwszym serialem emitowanym przez telewizję po rewolucji kulturalnej.
I choć był to typowy wyciskacz łez, z przydługimi dialogami i bardzo wolno płynącą akcją, oglądali go wszyscy, śledząc filmowe losy pięknej niewolnicy o zniewalającym uś-miechu.