Jak i w co 100 lat temu bawiły się dzieci i młodzież?
W 1919 roku na rynku wydawniczym pojawiła się książka pod tytułem "Zabawy i gry ruchowe dzieci i młodzieży" (ze źródeł dziejowych i ludoznawczych, przeważnie rodzimych i z tradycji ustnej), autorstwa doktora Eugeniusza Piaseckiego, profesora Uniwersytetu Poznańskiego. Które z tamtych zabaw są aktualne do dziś?
Eugeniusz Piasecki był lekarzem, profesorem Uniwersytu Poznańskiego i wybitnym popularyzatorem wychowania fizycznego. Zależało mu na tym, by dzieci i młodzież poprzez gry rozwijała nie tylko tężyznę fizyczną, ale i umysł. Był przeciwnikiem rekordomanii, chciał, by sport łączył się z psychologią, filozofią i higieną.
W zbiorze opublikowanym w 1919 roku pisze o rozmaitych zabawach, w które warto się bawić o każdej porze roku i w rozmaitej konfiguracji uczestników. Wiele z nich aktualne są do dziś!
Palant
Najpopularniejszą niegdyś grą był palant. Według badań Eugeniusza Piaseckiego była to rozrywka rozpowszechniona praktycznie w całej Europie od Francji po Persję. Polegała na wybiciu kijem piłeczki jak najwyżej w powietrze. Później zasady się zmieniały, kije były robione z coraz to wymyślniejszych materiałów. Dziś ta gra wciąż jest popularna. W rozmaite zmodyfikowane wersje bawią się i dorośli i dzieci.
Oto jej szczegółowe zasady:
Boisko powinno być o wymiarach 25x 60 m przedzielone linią środkową.
Liczba graczy: dwie drużyny po 7 do 15 graczy.
Przybory: palant (kij) okrągły lub płaski i piłka palantowa o średnicy 5 do 7 cm.
Losowanie przez matki pola "nieba" i "piekła".
Cel gry: drużyna podbijająca stara się jak najdłużej utrzymać na "niebie" przez celne podbijanie piłki palantem i ukończenie biegu. Drużyna będąca na polu "piekło" dąży do uzyskania pola "niebo". W tym celu stara się schwytać piłkę w ręce lub trafić biegnącego gracza z pola "niebo" albo też przerzucić piłkę na stronę "nieba", by w ten sposób wstrzymać możliwie najwięcej graczy na "piekle".
Zasady gry: gracze znajdujący się na "niebie" odbijają piłkę za linią środkową przy pomocy palanta.
Ustawienie graczy: drużyna "nieba" ustawia się przed linią "nieba" a drużyna "piekła" za linią środkową.
Czas trwania gry: dwa razy po 20 minut.
Ptaszek
Zasady: To gra dla małych dzieci, w opisie E. Piaseckiego odpowiednia dla ogródków dziecięcych i szkół początkowych.
Na czym polega? Otóż z książki wyczytać można, że: dzieci w liczbie parzystej tworzą koło, trzymając się za ręce. Jedno (bez pary) zostaje w środku koła. Wszystkie dzieci chodząc, śpiewają:
Lata ptaszek po ulicy,
Zbiera sobie garść pszenicy;
A ja sobie stoję w kole
I wybieram kogo wolę.
Lub:
"Lata ptaszek po ulicy,
Zbiera sobie garść pszenicy;
Co uzbiera, dzióbkiem kole,
A ja sobie ciebie wolę."
Po tych słowach środkowy dobiera sobie parę, w czym go naśladują natychmiast wszyscy uczestnicy. Kto został bez pary, idzie do środka i gra zaczyna się na nowo.
Ojciec Wirgiliusz
"Gra powszechna wśród dziatwy miejskiej i wiejskiej, pod różnemi nazwami" (O. Migeliusz, Jacenty, Gerginie i t. p.), odpowiednia dla ogródków dziecięcych i szkół początkowych.
Zasady: Dzieci tworzą koło, trzymając się za ręce, wewnątrz koła znajduje się jeden z graczy (ojciec Wirgiliusz). Wszystkie dzieci, krążąc wkoło, śpiewają:
Ojciec Wirgiliusz uczył dzieci swoje,
A miał ich tylko sto czterdzieści troje:
Hejże dzieci, hejże, ha,
Róbcież to, co i ja!
Po tych słowach środkowy wykonuje jakiś ruch (nachyla się, skacze), a wszystkie dzieci go naśladują. Kto się spóźni lub niezręcznie naśladuje, zamienia się na miejsca z O. Wirgiliuszem.
Chusteczka jedwabna
Gra dziewcząt wiejskich.
Zasady: Dziewczęta tworzą koło, trzymając się za ręce. Jedna stoi w środku koła. Wszystkie pozostałe krążąc, śpiewają:
Mam chusteczkę, mam jedwabną, komuż podaruję?
Kogo lubię, kogo kocham, tego pocałuję.
Potem środkowa kładzie chusteczkę przed jedną z towarzyszek - obie przyklękają na niej i całują się (w powietrzu). Wreszcie zamieniają się na miejsca i gra idzie dalej.
Pary
Zasady: Gracze stają w dwuszeregu (para za parą). Przed parami stoi gracz nieparzysty. Ostatnia para rozłącza się i biegnie po bokach dwuszeregu, aby się złączyć przed stojącym osobno. Ten stara się ubiec któregoś z nich i stanąć w parze. Jeśli mu się to uda, spóźniony biegacz staje samotnie z przodu.
Babka
Gra powszechna w całej Polsce (inne nazwy:ślepa babka, Ciuciubabka, Kuciubabka) odpowiednia dla ogródków dziecięcych i szkół początkowych.
Zasady: Uczestnicy zawiązują "babce" oczy, po czym zadają jej szereg pytań, na które ona udziela odpowiedzi:
- Skądeście babko?
- Z Pacanowa.
- Co tam słychać?
- Boskie słowa.
- Wielki tam chleb?
- Jak wasza głowa.
- Będziecie jeść grzybki?
- Będę.
- Co wolicie: czy klaskanki, czy buchania, czy cichanki?
Jeśli wybór babki padnie na klaskanki, dzieci, uciekając przed nią, klaszczą w dłonie: przy buchankach — uderzają ją lekko w plecy, cichanki oznaczają ciche bieganie na palcach. Babka puszcza się w pogoń - kogo złapie, ten zostaje babką.
Anioły i dybały (diabły)
Zasady: Dzieci tworzą koło, w środku którego staje przywódca i stara się różnymi żartami i minami rozśmieszyć wszystkich po kolei towarzyszy. Kto się rozśmieje, idzie na bok jako "dyabeł", kto nie, zostaje „aniołem". Wreszcie przywódca ustawia aniołów w szereg („klucz"), w którym każdy trzyma poprzednika za biodra. Tak samo ustawiają się naprzeciw niego „dyabły".Pierwsi z obu szeregów chwytają się za ręce i starają się, każdy z pomocą swoich, przeciągnąć obóz przeciwny na swoją stronę. Obóz zwycięski wybiera przywódcę dla gry następnej.
Świnka
Zasady: Gra chłopców wiejskich, powszechna w całej Polsce - odpowiednia dla szkół początkowych i najniższych klas szkół średnich. Wszystkie dzieci z wyjątkiem jednego („pasterza") stają w kole, w odstępach dwóch lub więcej kroków jedno od drugiego. Każde wykopuje przed sobą mały dołek i chowa do niego koniec trzymanego w ręku kija (palanta). W środku robi się większy dołek („chlew", „browarek", „kociołek") tak, aby mogła się w nim zmieścić „świnka", czyli piłka lub mały krążek drewniany.
Pasterz, stojąc za kołem, stara się świnkę uderzeniami palanta zagnać do browarka - przeszkadzają mu w tym wszyscy inni, odbijając ją w kierunku przeciwnym. Każdy jednak musi uważać, aby nie odejść za daleko od swego (małego) dołka, gdyż w przeciwnym razie pasterz może dopaść dołka i włożyć weń swój palant, a wtedy nieostrożny idzie na miejsce pasterza.
Zmiana taka może też nastąpić, gdy się pasterzowi uda zagnać świnkę do browarka. Wówczas wszyscy śpieszą na środek i „kolą" świnkę, czyli podbierają ją palantami. Jest to chwila dogodna dla pasterza do zajęcia dołka, którego właściciel nie zdąży wrócić na swoje miejsce.