Mateusz S. odsiedział połowę kary za próbę zabójstwa w Gdowie. Wyszedł i teraz znowu mocno narozrabiał. Sąd Okręgowy w Krakowie skazał go na 2 lata więzienia za groźby rzucane pod adresem... pewnej oszustki.
Było po godzinie 22.00, gdy Wioletta wsiadła do swojego renault. Dosiadło się dwóch znanych jej mężczyzn. Jeden zajął miejsce obok na fotelu pasażera, a drugi tuż za nim, z tyłu. Rozmowa była nerwowa, bo panowie w ostrych słowach domagali się zwrotu 500 złotych. Padły groźby, że jeśli nie dostarczy na czas gotówki, to poderżną jej gardło.
Wioletta zrozumiała, że żarty się skończyły. Twierdziła potem, że ten obok niej wyjął z kurtki maczetę, a wspólnik wyciągnął z rękawa nóż. Wioletta próbowała jeszcze wziąć agresorów na litość i wspomniała, że nie ma z czego płacić, a wychowuje czwórkę małych dzieci... Jednak gdy padły kolejne groźby, o spaleniu auta i domu, wyjęła 200 zł, które tego dnia pobrała od jednej z klientek i wręczyła je panom.
Wzięli, ale gdy odchodzili przypomnieli: masz czas do wtorku, by oddać 300 zł, bo „jak nie, to zobaczysz”. Po tych słowach pomyślała, że nie ma szans na wyjście z matni, w którą sama się wpakowała. Postanowiła, że zrobi to, czego się bała najbardziej: powiadomi policję.
Chłopak z Gdowa
Mateusz był znany w Gdowie, ale raczej z tej złej strony. Wychowywał się bez ojca, który targnął się na życie, gdy syn wchodził w dorosły okres. W ładnym, wygodnym domu został z matką i dwiema młodszymi siostrami. W szkole nie sprawiał kłopotów, ale nie miał ambicji, by się kształcić . Edukację zakończył w gimnazjum. Dorabiał na budowach. Właściwie tylko po to, by mieć na alkohol.
W pozostałej części tekstu przeczytasz:
- Jak wyglądała dalsza część historii?
- Dlaczego kredytobiorcy wpadli w spiralę długów?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień