"Jak mam pracować za 1700 zł miesięcznie, to wolę skombinować zasiłki". Brak chętnych do pracy za ladą

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Wiktor / Polskapresse
pio

"Jak mam pracować za 1700 zł miesięcznie, to wolę skombinować zasiłki". Brak chętnych do pracy za ladą

pio

- Mogę pracować gdziekolwiek, byle nie jako sprzedawca - zarzekają się niektórzy bezrobotni. Ich słowa potwierdzają się w praktyce. Sklepy w regionie mają dziesiątki wakatów. A kandydatów brak.

Dzwonię w sprawie pracy, niby dla bezrobotnej siostry. Dyskont (dla niewtajemniczonych: mały market) w powiecie włocławskim szuka kasjera-sprzedawcy. Kandydat musi posiadać orzeczenie o niepełnosprawności. Mówię, że siostra ma, ale nie ma doświadczenia w handlu.

- Nie szkodzi. Kandydatowi, którego wybierzemy, gwarantujemy miesięczne szkolenie wprowadzające.

Dlaczego tak wiele osób nie chce pracować jako sprzedawca? Czytaj w dalszej części artykułu.

Pozostało jeszcze 81% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
pio

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.