W najbliższych dniach ma się rozpocząć rozbiórka mostu w Kamyku. Będzie to pierwszy etap inwestycji szacowanej na ponad 5 mln zł. Zdaniem wielu osób takie nakłady nie są potrzebne, bo wystarczy tylko wymiana elementów drewnianych konstrukcji. Wójt powołuje się na ekspertyzy i nie chce zmieniać planów.
Most w Kamyku został zamknięty w lipcu 2017 r. Stan techniczny przeprawy jest fatalny, wiele desek ugina się pod ciężarem pieszego. Kierowcy pokonywali niedługi odcinek z duszą na ramieniu.
Gdy wiosną br. z urzędu gminy przyszła wiadomość, że są rządowe pieniądze na budowę nowego obiektu, wiele osób odetchnęło z ulgą. Niebawem jednak sytuacja rynkowa zweryfikowała plany samorządu.
Koszt budowy nowego mostu szacowano na 4,75 mln zł przy dotacji 4,45 mln zł, tymczasem jedyna firma, jaka się zgłosiła, zaoferowała cenę 8,2 mln zł. Wtedy przetarg unieważniono.
Drugie postępowanie przyniosło podobny efekt: to samo konsorcjum zaproponowało stawkę 7,4 mln zł. I ten przetarg został unieważniony.
Czytaj więcej:
- Wystarczy wymiana drewna?
- Ekspertyzy są bezlitosne
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień