Katowicki alarm smogowy rozdał 200 maseczek w centrum Katowic ZDJĘCIA
Około 200 maseczek rozdał wczoraj wieczorem w Katowicach katowicki Alarm Smogowy. Maseczki są z tych najzwyklejszych, higienicznych, dostępnych w aptekach za kilkadziesiąt groszy. Nie mają filtrów, a więc nie ochronią nas przed smogiem, ale...
- Od poniedziałku dostajemy sygnały, że na terenie Katowic nie da się już kupić maseczek higienicznych, dlatego postanowiliśmy takie rozdać. Nie jest to idealna ochrona, ale lepsze to niż nic – mówi Patryk Białas, z katowickiego Alarmu Smogowego. W ciągu kilku minut Alarm Smogowy rozdał w centrum Katowic 200 takich maseczek. Czy warto z nich skorzystać?
- Przy dużym zanieczyszczeniu powietrza, pojawiają się zalecenia, aby zostać w domu. Tyle, że w domu też nie jesteśmy w pełni chronieni, udowodniono, że wówczas trafia do nas o około 30 proc. mniej zanieczyszczenia, bo barierą są mury i okna, im bardziej szczelne tym lepiej. Analogiczna sytuacja jest z maseczkami, im droższe, tym lepsze, bardziej zaawansowane. Najskuteczniejsze są te z filtrem węglowym, który pochłania pył zawieszony, te higieniczne nie są idealne, ale stanowią pewną ochronę – tłumaczy Białas.
CZYTAJ KONIECZNIE: Maseczki antysmogowe. Czy warto je nosić, jaką kupić?
Akcja Alarmu Smogowego miała jednak wymiar edukacyjny. - Chodzenie w nich, to nie demonstracja, że jakość powietrza jest zła, a próba pokazania, że powinniśmy zadbać o to, czym oddychamy – dodaje.
Smog w Rybniku - odwołano lekcje w szkołach