Kłodawa: 105 proc., Bogdaniec: 85, Deszczno: 63, Santok: 50

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Kłodawa: 105 proc., Bogdaniec: 85, Deszczno: 63, Santok: 50

Tomasz Rusek

- Szambo a kanalizacja? Nie ma porównania! - mówi nam Jerzy Rajkowski z Kłodawy, która najlepiej - oprócz Gorzowa - wypełnia normy.

Jerzy Rajkowski mieszka w Kłodawie przy ul. Spokojnej., kawałek od jeziora. Pięknie tu. Działka zadbana, drzewa strzelają w niebo, krzewy ładnie podcięte. I koło tego wszystkiego, kawałek dalej, w głębi posesji, pan Jerzy miał szambo. Żyło się z nim całkiem normalnie. Tyle że co miesiąc na posesję wjeżdżał wóz asenizacyjny i wypompowywał ścieki. - Teraz mam kanalizację. I powiem panu, że różnica jest ogromna. Wygodniej, prościej, czyściej, bardziej ekologicznie - wylicza zalety Jerzy Rajkowski.
- No dobrze, to wszystko ważne, tylko niech pan powie jeszcze: jest taniej? - dopytuję. - Tak, taniej! I to o wiele – zapewnia kłodawianin.

Oszczędność co miesiąc

O rachunkach mówi bez owijania w bawełnę. Podłączenie posesji do kanalizy kosztowało go od a do z łącznie 3 tys. zł. Sporo.
Ale uwaga! Za wywóz ścieków z szamba płacił miesięcznie 160 zł. Teraz za ścieki płaci – w przeliczeniu na miesiąc – około 60 zł. – Czyli każdego miesiąca wydaję stówkę mniej niż z szambem. I nie wiem, czy nie oszczędzam przypadkiem jeszcze więcej, bo przecież te 160 zł miesięcznie za szambo to stawka sprzed roku. Czuję, że poszła w górę – dodaje pan Jerzy.

A co z szambem? Zbiornik cały czas na posesji jest. Tylko że leży nieużywany i w przyszłości ten kawałek posesji Jerzy Rajkowski planuje przeznaczyć do zbierania i ponownego wykorzystywania deszczówki. Bo będzie na co – zieleni koło domu ma masę. A szambowóz nie psuje już tu co miesiąc widoku i nie smrodzi.

Dzięki inwestycji każdego miesiąca pan Jerzy oszczędza „tak prawie stówkę”

J. Rajkowski mógł podłączyć się do kanalizy, bo gorzowskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji rozbudowało w ciągu ostatnich kilku lat całą swoją sieć. Ułożyło w ziemi m.in. 150 km kanalizacji i 65 km wodociągów w mieście oraz w okolicznych gminach. Zdobyło 111 mln zł unijnego dofinansowania. Jednak dostało pieniądze pod warunkiem, że do kanalizy podłączy się 13,7 tys. ludzi. I zaczął się wyścig z czasem, bo jeśli nie będzie tylu nowych odbiorców, nie uda się zrealizować tzw. efektu ekologicznego. Bez tego efektu było zagrożenie, że… trzeba będzie zwrócić dotację. Tymczasem gminy, miasto i związek gmin MG6 nie mają wolnych 111 mln zł.

- Z kanalizacją jest łatwiej i taniej - zapewnia pan Jerzy.
Tomasz Rusek - Z kanalizacją jest łatwiej i taniej - zapewnia pan Jerzy.

Sprawdziliśmy i okazuje się, że podłączanie idzie nieźle. Dzięki działaniom PWiK, które staje na głowie, by zachęcać ludzi do działania, do sieci dołączyło już ponad 12 tys. osób. W Gorzowie udało się zrobić 113 proc. normy (podłączyło się 6,4 tys. osób zamiast oczekiwanych 5,7 tys.). Kłodawa też przekroczyła oczekiwania (1134 zamiast 1076 osób, czyli 105 proc.). Gonić musi Bogdaniec, który ma 85 proc. wykonania (zamiast 1715 podłączyło się na razie 1451 mieszkańców). Nadrabiać musi też Deszczno z 63 proc. (1694 nowych klientów zamiast 2691) oraz Santok. W tym ostatnim wykonanych podłączeń jest mniej niż połowa (49,6 proc.) z potrzebnych: 1295, a nie 2608.

Damy radę i już

A co z resztą? – Efekt ekologiczny zostanie osiągnięty. Zdążymy – tak krótko uciął obawy radnych w tej kwestii prezydent jacek Wójcicki. Jest na to czas do końca czerwca.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.