Paweł Stachnik

Komiksowy świat Szłapy. Superbohater mieszka w Krakowie

Superbohater z Krakowa Fot. Archiwum
Paweł Stachnik

Rafał Szłapa jest jednym z najbardziej znanych polskich rysowników komiksowych. Tworzy opowieści graficzne, okładki i ilustracje książkowe, gry planszowe i komputerowe. Akcja wykreowanej przez niego serii o polskim superbohaterze toczy się w Krakowie.

Komiksami zainteresował się zanim jeszcze nauczył się pisać i czytać. - Pierwsze komiksy czytał mi tata. Ale niezbyt się do tego przykładał, więc miałem motywację, żeby poznać litery i robić to samemu - uśmiecha się. W latach 80., kiedy dorastał, komiksy były rarytasem, na który trzeba było polować w kioskach i księgarniach. Rafał czytywał zdobyte przez starszego brata księgi Tytusa, Romka i A’Tomka, przygody Kajka i Kokosza, Kleksa i magazyny „Relax”. - Komiks mnie zauroczył. Takie połączenie obrazu i tekstu dobrze przemawia do dzieci i bardzo mi się podobało. Obserwowałem to potem w reakcjach swoich własnych pociech czytających komiksy - opowiada.

W parze z miłością do opowieści graficznych szła u Rafała umiejętność ładnego rysowania, więc wybór nauki w liceum plastycznym w rodzinnej Bielsku-Białej był wyborem oczywistym. Potem były studia w Akademii Sztuk Pięknych, najpierw w Katowicach, potem w Krakowie. Wbrew pozorom na akademii nikt komiksowych zainteresowań Rafała Szłapy nie tępił. Mógł tam rozwijać swoje zainteresowania opowieściami graficznymi, choć w latach 90. nie było to wcale takie oczywiste, a komiks nie wszyscy uważali za sztukę (dziś na krakowskiej ASP istnieje Pracownia Komiksu).

- Na dyplom oczywiście chciałem zrobić komiks, ale przerosło to moje możliwości czasowe. Skończyło się na cyklu ilustracji książkowych do „Kronik marsjańskich” Raya Bradbury’ego. Mimo że był to cykl ilustracji, to wykładowcy i tak uważali je za komiks. Jako recenzenta przeforsowałem prof. Jerzego Skarżyńskiego, scenografa, autora słynnego komiksu „Janosik”. Mogłem się z nim przy tej okazji spotkać i porozmawiać. To było dla mnie coś wielkiego, tym bardziej że niedługo potem profesor zmarł. Nieco wcześniej, gdy w Krakowie miało się ukazać zbiorcze wznowienie jego „Janosika”, profesor poprosił mnie, żebym przygotował kolor do tego wydawnictwa. Zrobiłem to razem z moją żoną - opowiada Rafał Szłapa.

Superbohater po polsku

Po studiach przyszła rzeczywistość i trzeba było znaleźć jakąś pracę. Rafał Szłapa zatrudnił się jako grafik w agencji reklamowej. Potem zaczął rysować tzw. storyboardy, czyli graficzne scenariusze filmów reklamowych, a to przecież prawie jak komiks. Konieczność szybkiego i sprawnego ich tworzenia sprawiła, że wyrobił sobie warsztat, nawet w większym stopniu niż na uczelni. Równolegle cały czas rysował komiksy do własnych i nie tylko własnych scenariuszy. Wtedy też pojawiła się przed nim szansa zadebiutowania nie byle gdzie, bo w legendarnym „Przekroju”.

Oto redakcja pisma przygotowywała numer poświęcony komiksowi i u znanego polskiego rysownika Zbigniewa Kasprzaka zamówiła czterostronicowy materiał. Jako że praca nie nadchodziła, Rafałowi Szłapie zlecono stworzenie materiału alternatywnego. - Dostałem wolną rękę i mogłem narysować, co chciałem. Uznałem, że skoro numer będzie o komiksie, to musi być przecież wątek o superbohaterach. W warunkach polskich już tego próbowano, ale zawsze w formie ironicznej i satyrycznej. Ja postanowiłem więc narysować superbohatera na poważnie - opowiada artysta.

Tak narodził się Bler, superbohater w polskiej rzeczywistości. W 2010 r. ukazał się pierwszy album o nim zatytułowany „Lepsza wersja życia”. Potem były kolejne, a dziś seria liczy już siedem części. Bler jest daleki od tradycyjnych amerykańskich komiksów superbohaterskich. Jego bohater (tytułowy Bler) to nie umięśniony nadczłowiek w obcisłym stroju bez trudu pokonujący wrogów. To raczej everyman, zwykły przedstawiciel handlowy, który wskutek tajemniczego wypadku samochodowego zyskuje nadprzyrodzone zdolności. Odtąd zaczyna pomagać ludziom, ale i samemu mierzyć się z wątpliwościami. Zastanawiać się, kim jest i co właściwie się stało, a także, czy jego pomaganie ma sens, skoro świat nie zmienia się na lepsze…

Seria zdobyła fanów i uznanie krytyki, a Rafał Szłapa został uznany za ojca polskiego komiksu superbohaterskiego rysowanego na poważnie. Seria planowana była na trzy części, a zamiarem autora była dekonstrukcja archetypu superbohatera. Historia jednak się rozwinęła i trwa do dziś.
Bler ma charakter krakowski, bo akcja dzieje się w Krakowie, a w kadrach przewijają się znajome lokalizacje (Rynek Główny, ulice Basztowa, Grzegórzecka, Szkieletor i inne). Mało tego, w jednym z albumów miasto zostaje obrócone w ruinę przez bombę atomową, a Bler musi pomagać ocalałym mieszkańcom. I jeszcze jedna rzecz: w jednym z kadrów dostrzec można gazetę z charakterystyczną biało-czerwoną winietą i tytułem „Dziennik Krakowski”…

„Przekrój i „Fantastyka”

Bler w „Przekroju” ostatecznie się nie pojawił, bo komiks Kasprzaka dotarł do redakcji. Rafał Szłapa zadebiutował jednak w innym legendarnym piśmie - miesięczniku „Fantastyka”.
- W 1993 r. pojechałem do Warszawy z adaptacją komiksową powieści „Gwiazdy moim przeznaczeniem” Alfreda Bestera. W redakcji „Fantastyki” spotkałem się z głównym grafikiem pisma, który powiedział mi, że tego nie zamieści, bo nie lubi komiksów… Lubił je za to ówczesny redaktor naczelny Maciej Parowski, który okazał się bardzo sympatycznym człowiekiem i zatrudnił mnie jako ilustratora. Robiłem więc ilustracje dla „Fantastyki”, a to wtedy było coś - opowiada Rafał.

Bler pokazał, że Rafał Szłapa jest w stanie sam napisać scenariusz komiksu, samemu narysować go i wydać. Okazał się lokomotywą, która pociągnęła graficzną karierę krakowskiego artysty. Już wcześniej przygotował dwa komiksy z serii „Słynni Polscy Olimpijczycy”, jeden poświęcony Januszowi Kusocińskiemu, drugi Renacie Mauer-Różańskiej. Potem powstały dwa komiksy dla amerykańskiego wydawcy Capstone Press. Pierwszy - „The Unbreakable Zamperini” - opowiadał o losach amerykańskiego sportowca Louisa Zamperiniego, który podczas II wojny światowej trafił do japońskiej niewoli (film o nim zatytułowany „Niezwyciężony” wyreżyserowała w 2014 r. Angelina Jolie).

Drugi - „The Boston Tea Party” - przedstawiał historię tzw. herbatki bostońskiej, czyli wystąpienia mieszkańców Bostonu z grudnia 1773 r., które doprowadziło do wybuchu wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Tak oto komiks o jednym z najważniejszych epizodów w historii USA narysował polski artysta… Obydwa komiksy wymagały od rysownika przygotowań dokumentacyjnych, dotyczących realiów przedstawianego świata - II wojny światowej na Pacyfiku i XVIII-wiecznego Bostonu. Oba też, jako wydawnictwa edukacyjne, trafiły do słynnej Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie.

Podczas pandemii covidu Rafał wziął udział w kolejnej odsłonie projektu organizowanego przez polskie przedstawicielstwo Komisji Europejskiej zatytułowanego „Paneuropa”. Rysownicy z Polski tworzyli komiksy związane z zagrożeniami, z jakimi zmaga się współczesna Europa. Pojawiają się w nich postacie z europejskich i polskich legend, mitów i literatury, m.in. Atena, Pan Twardowski, alchemik Sędziwój. Bohaterowie ci zmagają się z rozmaitymi współczesnymi zagrożeniami: smogiem, covidem, wojną.

Wątki superbohaterskie są bliskie Rafałowi Szłapie, bo w 2023 r. stworzył niewielki komiks „Amazing Girl” mający być odskocznią od Blera. Album spodobał się czytelnikom, więc powstało jego drugie, uzupełnione wydanie. Z kolei w tym roku ukazał się najnowszy jego komiks - „Drużyna Ktulu”, w nieco komediowy sposób nawiązujący do znanych opowieści grozy amerykańskiego pisarza H.P. Lovecrafta. To ma być nowa flagowa seria Rafała Szłapy.

Koniec superbohatera

Ale komiksy to nie wszystko. Rafał pracował także w firmie tworzącej gry komputerowe, w której zajmował się projektowaniem ich grafiki. Tworzy też grafikę do gier planszowych i karcianych (m.in. „Gutenberg”, „Printing Press”, „Waste Knights”). Narysował plakaty do filmów Filipa Rudnickiego „Twardy jak Stalin” i „Nędza” oraz do musicalu Wojciecha Kościelniaka „Kapitan Żbik i złoty saturator”.

Ważna część jego twórczości to projektowanie okładek i ilustracji książkowych. Współpracował z krakowskim wydawnictwem SQN, lubelską Fabryką Słów i poznańskim Rebisem. Ilustrował m.in. powieści popularnego pisarza fantastycznego Andrzeja Pilipiuka. W tym roku przygotował okładkę do komiksu „Polskie literackie drogi” wydanego przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Z okładki tej spoglądają na nas patroni literaccy 2024 r.: Witold Gombrowicz, Melchior Wańkowicz, Czesław Miłosz i Marek Hłasko. Publikacja trafiła do polskich placówek dyplomatycznych za granicą.

Rafał Szłapa chętnie dzieli się swoją graficzną wiedzą. Często bierze udział w festiwalach i spotkaniach komiksowych, na których prowadzi warsztaty z tworzenia opowieści graficznych. Jest stałym gościem Krakowskiego Festiwalu Komiksu, Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi oraz Poznańskiego Festiwalu Sztuki Komiksowej. W krakowskiej Wyższej Szkole Europejskiej prowadzi zajęcia z projektowania postaci i grafiki cyfrowej.
Artysta cały czas pracuje nad nowymi projektami. T

worzy kolejne komiksy do własnych scenariuszy, rysuje też dla innych. Nie boi się żadnych wyzwań. Dla stacji Showmax stworzył komiks towarzyszący jednemu z seriali, a dla jednego z koncernów piwnych komiksy promujące jego piwo. Kadry z nich trafiły na ściany budynków w postaci murali. - To było niezwykłe przeżycie widzieć swoje rysunki w takiej wielkości - mówi Rafał.

Jakiś czas temu dojrzał do decyzji o zakończeniu serii o Blerze. - Myślę, że czternaście lat ukazywania się tego komiksu w zupełności wystarczy. Wprawdzie czytelnicy ciągle czekają na nowe albumy, ale ja jestem już trochę zmęczony. Planuję jeszcze dwa zeszyty, które domkną wątki i wyjaśnią wszystkie tajemnice. Ostatni odcinek przygód Blera ukaże się w 2026 r. - zdradza.
Historia krakowskiego superbohatera dobiegnie końca.

Paweł Stachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.