
Na pograniczu trzech miejscowości ma powstać kompleks edukacyjno-sportowy. Nie wszyscy mieszkańcy są zwolennikami tego pomysłu
Za realizacją tego pomysłu przemawia kilka argumentów. Po pierwsze w Czerwonaku, Kicinie i Koziegłowach mieszka 75 proc. mieszkańców gminy. Co więcej - są to wsie, które intensywnie się rozbudowują. Tutejsze szkoły pękają w szwach, a nie ma możliwości ich rozbudowy. Podstawówka w Koziegłowach, jako jedyna z gminnych szkół, pracuje na dwie zmiany. Ponadto w tej miejscowości nie ma boiska z prawdziwego zdarzenia.
W tej sytuacji wójt Jacek Sommerfeld przygotował projekt centrum sportowego i koncepcję budowy szkoły. W 2019 roku miałoby powstać boisko trawiaste z rzutniami. Jego koszt oszacowano na 3 milionów złotych.
Następną inwestycję przewidziano na 2020 r. Za 6 mln zł władze gminne chcą wybudować boisko ze sztuczną nawierzchnią, bieżnią, trybunami oraz parkingiem, obsługującym także pobliski cmentarz komunalny.
Najpóźniej planuje się realizację za 15 mln zł szkoły z salą gimnastyczną.
Dodajmy jeszcze, że po sąsiedzku Fundacja Familijny Poznań wybuduje za własne fundusze przedszkole i żłobek, które zostaną otwarte we wrześniu 2018 r.
Kompleks sportowo-edukacyjny będzie kosztować 24 mln zł, a jego realizacja zostanie rozłożona na pięć lat
- mówi J. Sommerfeld. I dodaje, że gmina zamierza ubiegać się o dofinansowanie z Ministerstwa Sportu na budowę obiektów sportowych.
Warto nadmienić, że do tego czasu powstaną nowe odcinki dróg, które ułatwią i skrócą czas dojazdu do wspomnianego kompleksu, a także doprowadzą do integracji komunikacji w gminie.
Reszta gminy tonie w błocie
W pozostałej części artykułu przeczytasz:
- czego obawiają się mieszkańcy?
- co chcieliby wybudować w gminie?
- jakie jeszcze plany ma gmina?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień